Putin reaguje na sensacyjne ustalenia z USA. "Nonsens"
Putin ponownie oskarżył USA o wysadzenie gazociągów Nord Stream na Bałtyku. Za nonsens uznał twierdzenia, że do wybuchów doprowadziła proukraińska grupa amatorów. Dyktator w rozmowie z państwową telewizją z Rosji powiedział też, że w pobliżu miejsca gazociągów Rosjanie mieli znaleźć urządzenia elektroniczne.
15.03.2023 | aktual.: 15.03.2023 04:06
Wiele informacji podawanych przez rosyjskie media lub przedstawicieli władzy to element propagandy. Takie doniesienia są częścią wojny informacyjnej prowadzonej przez Federację Rosyjską.
Putin w rozmowie z państwową stacją Rossija-1skomentował sensacyjne ustalenia amerykańskiego dziennika "New York Times", według których za ubiegłorocznym wysadzeniem gazociągów Nord Stream stoi proukraińska grupa.
Eksplozje Nord Stream. Putin wprost o roli USA
- To kompletny nonsens. Żaden amator nie może tego dokonać - stwierdził. Dyktator z Kremla uznał, że "wybuchy przygotowano na szczeblu państwowym".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Putin powiedział też, że "trzeba szukać winnych, którzy mogli być teoretycznie zainteresowani gazociągiem".
- A kto jest zainteresowany? Teoretycznie, oczywiście, zainteresowane są Stany Zjednoczone - powiedział. Jak przekonywał, eksplozję o ogromnej sile na dużej głębokości mogą przeprowadzić tylko specjaliści. - Przy wsparciu pełnej potęgi państwa dysponującego pewnymi technologiami - zaznaczył.
"Obiekt podobny do anteny"
Dyktator powiedział również, że statek wynajęty przez Gazprom około 30 km od miejsc eksplozji miał znaleźć rzekomo "obiekt podobny do anteny". - Eksperci twierdzą, że może to być antena, która miała odebrać sygnał do zdetonowania ładunku wybuchowego - spekulował Putin.
W rozmowie z Rossija-1 stwierdził, że Moskwa zwróciła się do władz w Kopenhadze z prośbą o współpracę i utworzenie międzynarodowej grupy ekspertów. - Odpowiedź była niejasna. Mówiąc wprost, nie było żadnej. Powiedzieli, że musimy czekać - stwierdził Putin.
Źródło: Reuters
Bądź na bieżąco z wydarzeniami w Polsce i na wojnie w Ukrainie klikając TUTAJ
Zobacz także