zamach w berlinie

Komisja śledcza Bundestagu zajmująca się wyjaśnieniem tła zamachu na jarmark świąteczny w Berlinie chce przesłuchać domniemanego wspólnika zamachowca. MSW twierdzi, że nie zna miejsca jego pobytu. Anis Amri zabił polskiego kierowcę i 11 innych osób.

Niemieckie władze deportowały z kraju wspólnika terrorysty Anisa Amriego, aby zatuszować jego współudział w zamachu w Berlinie w grudniu 2016 roku - informuje "Focus". W zamachu zginęło 12 osób, w tym polski kierowca ciężarówki.

Grupa Stoją! Stargard upamiętniła w środę zmarłego w zamachu terrorystycznym w Berlinie Łukasza Urbana. W akcji wzięło udział ponad 250 samochodów osobowych i ok. 10 ciężarówek.

Niemiecki parlament uchwalił wyższe świadczenia dla rodzin ofiar zamachów terrorystycznych. Żadnej rekompensaty nie powinien się jednak spodziewać Ariel Żurawski, czyli polski przedsiębiorca, którego ciężarówka została użyta przez zamachowców w berlińskim zamachu.

Wszystkie kluby parlamentarne opowiedziały się na zakończonym w piątek posiedzeniu Bundestagu za powołaniem komisji śledczej. Niemieccy posłowie chcą zbadać błędy popełnione przez władze wobec Tunezyjczyka Anisa Amriego - zamachowca z Berlina.

Jarmark, na którym w zeszłym roku doszło do zamachu został otwarty w środę. Reporter Wirtualnej Polski rozmawia z berlińczykami odwiedzającymi to miejsce.

Mija rok od chwili, gdy ciężarówka wjechała w jarmark świąteczny w Berlinie.12 miesięcy później odwiedzamy to miejsce.

Jak informuje Prokuratura Krajowa, śledztwo w sprawie zabójstwa polskiego kierowcy i kradzieży tira w celu przeprowadzenie zamachu zostało przedłużone do 19 czerwca 2018 r.

- Jestem załamany podejściem Niemców, nie tak to sobie wyobrażałem - mówi właściciel ciężarówki, której użyto w zamachu w Berlinie. Skarży się na straty i mizerne odszkodowanie od Niemców.

Niemieckie media poinformowały w czwartek, że tunezyjski terrorysta, Anis Amri, który porwał ciężarówkę i wjechał w tłum w Berlinie, mógł być kierowany przez policyjnego informatora. W wyniku tego ataku zginęło 12 osób, a ponad 100 zostało rannych.

Końcowy raport po zeszłorocznym zamachu w Berlinie jest bezlitosny dla tamtejszych służb. Policja popełniła w działaniach operacyjnych przeciwko tunezyjskiemu terroryście Anisowi Amriemu rażące błędy. Okazuje się, że możliwe było wcześniejsze aresztowanie islamisty, co zapobiegłoby zamachowi.

Szef berlińskiego MSW zapowiedział bezpardonowe wyjaśnienie podejrzeń o manipulacje śledztwa ws. zamachowca Anisa Amriego. „Jesteśmy to winni ofiarom i ich bliskim” - podkreślił.

Po świętach polscy biegli zbadają ciężarówkę użytą w grudniowym zamachu w Berlinie - poinformował szczeciński oddział Prokuratury Krajowej. W czwartek ciężarówka i naczepa trafiły do Szczecina.

Ciężarówka, która została użyta w zamachu w Berlinie została przetransportowana do Polski. Ciągnik wraz z naczepą znajduje się na parkingu policyjnym w Szczecinie.

Ciężarówka użyta w zamachu w Berlinie w czwartek trafi do Polski. Pojazdem zajmą się biegli z Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego i prokuratorzy. Ekspertyzy potrwają dwa tygodnie - potem auto najprawdopodobniej wróci do właściciela.

Ciężarówka użyta do zamachu w Berlinie zostanie przekazana polskim śledczym – poinformowała Prokuratura Krajowa. Prokuratorzy nie podają terminu zwrotu pojazdu, którym Anis Amri wjechał w tłum na jarmarku bożenarodzeniowym w Berlinie.

W marcu 2016 roku władze Nadrenii Północnej-Westfalii dostały informację, że Anis Amri, zamachowiec z Berlina, stanowi zagrożenie – ujawnił „Bild am Sonntag”. W poufnym piśmie Krajowa Policja Śledcza Niemiec (LKA) poinformowała, że Tunezyjczyk może przygotowywać zamach. Zasugerowano jego deportację, ale władze landu uznały, że ta była niemożliwa.

Niemiecka policja przeprowadziła obławę w kilkunastu miejscach Berlina w związku z grudniowym zamachem na tamtejszym jarmarku świątecznym. Do jego przeprowadzenia przyznało się tak zwane Państwo Islamskie. To w tym ataku zginął polski kierowca Łukasz Urban.

Angela Merkel zapowiedziała szybkie odsyłanie tunezyjskich imigrantów, którzy nie otrzymają azylu, do swojego kraju. Jeśli ktoś odmówi powrotu, zostanie deportowany - zapowiedziała.