wybory w usa(strona 10/12)

- Krzysztof Szczerski: mieliśmy kontakt z ekipą Trumpa w trakcie kampanii

- "Każde państwo próbuje teraz w sposób najbardziej skuteczny dotrzeć do nowej ekipy amerykańskiej po to, żeby przedstawić swój interes"

- Po internecie krąży mem z Simpsonami i Donaldem Trumpem
- Według memu twórcy serialu przewidzieli kandydaturę Trumpa w 2000 roku
- Kadry z Simpsonów wykorzystane w memie pochodzą z odcinka z 2015 roku

Dziś o godz. 9.00 #dziejesienazywo poprowadzi Kamila Biedrzycka-Osica, Małgorzata Serafin i Małgorzata Ohme. Pierwszymi gośćmi będą Piotr Apel z Kukiz ’15 i Adrian Zandberg z partii Razem. Porozmawiamy o wyborach w USA, a także o planowanych manifestacjach w Święto Niepodległości.

- Henry Olsen, analityk Partii Republikańskiej: Trump może rządzić przez dwie kadencje

- Olsen: ma potencjał, by odnieść niewiarygodny sukces

- Jako jeden z nielicznych ekspertów zakładał przed wyborami, że Trump może wygrać

- Według niego wielu pomyliło się w prognozach ze względu na ich osobistą ocenę

- Donald Tusk pogratulował Stanom Zjednoczonym wybrania prezydenta
- "Nasze więzy są mocne. Nikt nam tego nie odbierze"
- "Europa i USA nie mają innego wyjścia niż współpraca"

Twitter zalała fala deklaracji mieszkańców amerykańskiego stanu Kalifornia o tym, że zamierzają ubiegać się o wystąpienie ze Stanów Zjednoczonych. Popularność zyskały tagi #Calexit oraz #Califexit. To reakcja na wynik wyborów amerykańskiego prezydenta, które wygrał republikanin Donald J. Trump. Jednak w Kalifornii otrzymał jedynie 33% głosów, a Hillary Clinton 61,5%.

Publicyści Sławomir Sierakowski i Paweł Lisicki spierali się o zwycięstwo Trumpa w specjalnym wydaniu programu #dziejesienażywo. - Dla Polski i państw tego regionu Europy to oznacza katastrofę, ponieważ zawsze w historii peryferie Zachodu płaciły za jego błędy - Katastrofy dla Polski nie ma - oponował Paweł Lisicki, red, naczelny tygodnika "Do Rzeczy". Publicyści byli gośćmi Jacka Żakowskiego w nowym studiu WP.

- Nowy prezydent najpewniej wynagrodzi lojalność tych, którzy wiernie stali przy nim do samego końca

- Na stanowiska sekretarza stanu, obrony, skarbu i prokuratora generalnego ma w zasadzie pewniaków

- Przy obsadzie innych departamentów ma po kilka opcji

- Trump zapowiadał w kampanii, że niektóre resorty będzie chciał obsadzić ludźmi z doświadczeniem w biznesie

- Ten, kto jest zwolennikiem PiS-u, się cieszy, bo jest to potwierdzenie trendu, który wyniósł PiS do władzy. Ale jest druga rzecz - nie wiem, jak to wpłynie na relacje międzynarodowe. Trend emocjonalny dziś jest dezintegracyjny - dezintegracja zawsze dzieje się kosztem słabszych. My należymy do słabszych graczy w polityce międzynarodowej, dla nas zagrożenie jest większe niż dla Niemiec, czy Francji - stwierdził w specjalnym wydaniu #dziejesięnażywo Jacek Żakowski, komentując wygraną przez Donalda Trumpa batalię o Biały Dom.

Rano po wygranej Trumpa na giełdach panowała panika. Notowania dolara spadły, złoto "poszło w górę". Jeśli ktoś wczoraj kupił złoto, dziś zyskał 2 proc. Teraz na giełdach jest spokojniej - mówił w specjalnym wydaniu programu #dziejesienażywo Sebastian Ogórek, dziennikarz WP.

"Wygrana Trumpa to zbiorowy środkowy palec pokazany amerykańskim elitom" - pisze komentator "Washington Post", wzywając do modlitwy za USA. Światowe media są w szoku, podobnie jak miliardy ich odbiorców. 45.prezydentem Stanów został człowiek "groźny dla demokracji", którego zwycięstwo oznacza "radykalne zmiany na gorsze" - pisze z kolei publicysta "Gazety Wyborczej".

To była gorąca noc w Nowym Jorku i całych Stanach Zjednoczonych. Napięcie wzrosło, gdy z upływem godzin okazywało się, że Donald Trump wygrywa w kluczowych stanach kraju. Nad ranem już wszystko było jasne. - Wszystkim otwierały się oczy ze zdumienia, jesteśmy świadkami sensacji. Zdruzgotana Hillary Clinton zadzwoniła z gratulacjami do Trumpa, ale nie spotka się dziś ze swoimi zwolennikami - mówi z opustoszałego Times Square specjalny wysłannik WP w USA Leszek Krawczyk.

- Donald Trump zwyciężył wbrew większości sondaży i prognoz komentatorów

- To kolejna w ostatnich latach prestiżowa wpadka ośrodków badań opinii

- Wpływ na taki stan rzeczy może mieć kilka czynników

- Przede wszystkim era telefonii komórkowej znacznie utrudnia zebranie reprezentatywnej próby społeczeństwa

- Część ekspertów wskazuje, że niektórzy wyborcy Trumpa mogli wstydzić się mówić ankieterom, że na niego zagłosują

- Ponadto unikalność postaci kandydata republikanów może powodować, że całkowicie wyłamuje się on z dotychczasowych wzorców wyborczych

- Byłem w Waszyngtonie, czuć było emocje "antyhillary". Nie jestem zaskoczony wyborem Donalda Trumpa. Osobiście byłem zwolennikiem Clinton, byłaby bardziej przewidywalna. Krytyki dotyczące Trumpa odbijały się od jego elektoratu jak od ściany. Istotna była frekwencja. Trump potrafił zmobilizować tych, którzy dotychczas na wybory nie chodzili - stwierdził były prezydent Aleksander Kwaśniewski w wydaniu specjalnym #dziejesięnażywo o wyborach w USA.

Nowe otwarcie w Waszyngtonie i nowe otwarcie w telewizji. Od godz. 9.00 Telewizja WP na miesiąc przed oficjalnym startem otworzyła swoje studio, by prosto z niego poinformować o wyniku wyścigu do Białego Domu.

Donald Trump wygrał batalię o prezydenturę w USA. Zaskoczenia nie kryją politycy, komentatorzy, dziennikarze - również w Polsce. W mediach społecznościowych nie brakuje ostrych komentarzy. "Szampan otwarty na Kremlu i w Pekinie, u LePen, Farage'a. A także w domach polskich idiotów" - ocenił Marek Migalski na Twitterze.

Donald Trump coraz bliżej wygranej w wyścigu do Białego Domu. Po serii zwycięstw w stanach Środkowego Zachodu i na Florydzie republikański kandydat na prezydenta ma 276 głosów elektorskich, a jego demokratyczna rywalka Hillary Clinton - 218. Zwycięstwo w wyborach gwarantuje zdobycie 270 głosów.

Greenpoint to tradycyjnie polska dzielnica Nowego Jorku. Kolejki do lokali wyborczych ustawiały się od samego rana. Polacy najczęściej głosowali na Trumpa, Amerykanie są za Hillary Clinton. Wyniki z lokali na Greenpoincie wcale nie będą więc takie oczywiste.