Są nowe informacje w sprawie dramatu, jaki miał miejsce w sobotę na rzece Narew niedaleko Pułtuska. Najbardziej prawdopodobną wersją na tym etapie śledztwa jest rozszerzone samobójstwo. Sąsiedzi zmarłej tragicznie Magdaleny K. mówią, że podobny dramat rozegrał się w jej rodzinie kilka lat wcześniej. Jak dowiedziała się Wirtualna Polska, rodzina ofiar otrzymała pomoc psychologiczną.
W sobotę nad ranem ujawniono ciało małej dziewczynki w rzece Narew niedaleko Pułtuska. 5 kilometrów dalej wyłowiono także ciało kobiety. Monika Kosińska-Kaim z Prokuratury Rejonowej w Pułtusku w rozmowie z WP przekazała, że na ciałach ofiar nie ujawniono żadnych zewnętrznych obrażeń.
W sobotę ok. godziny 5.00 służby otrzymały zgłoszenie o zaginięciu wędkarza, który wpadł do Odry. Po trzech godzinach poszukiwań, w rzece znaleziono ciało mężczyzny. Niestety, nie przeżył. Policja ustala przyczyny wypadku.
Śledczy ujawnili wstępne wyniki sekcji zwłok starosty płockiego Mariusza Bieńka. - Potwierdzają one wcześniejsze przypuszczenia. Wszystko wskazuje na nieszczęśliwy wypadek - oświadczył w piątek prok. Marcin Policiewicz.
W poniedziałek strażacy z Jaworzyny Śląskiej zostali wezwani na teren dawnej żwirowni, gdzie w tamtejszym zbiorniku wodnym znaleziono ciało starszego mężczyzny. Wszystko wskazuje na to, że należy ono do osoby poszukiwanej od wczesnych godzin porannych.
Do tragedii doszło w niedzielę na terenie zbiornika Jeziorsko w woj. wielkopolskim. Zgłoszenie dotyczyło wywróconego pontonu, na którym pływali mężczyzna i jego 6-letnia córka. Ojca dziewczynki nie udało się uratować. Dziecko jest w ciężkim stanie.
Do tragedii doszło w niedzielę na terenie zbiornika Jeziorsko w woj. wielkopolskim. Ojciec z 6-letnią córką wypłynął na wodę pontonem, który w pewnym momencie się przewrócił.
W niedzielny poranek na kąpielisku w Międzyzdrojach miała miejsce dramatyczna walka o życie starszego mężczyzny. 70-latek niedługo po tym jak wszedł do wody nie miał siły z niej wyjść. Mimo szybkiej reakcji plażowiczów i służb ratunkowych mężczyzny nie udało się niestety uratować.
Do tragicznego wypadku doszło we wsi Doktorce (woj. podlaskie). 57-latek zauważył tonącego mężczyznę i ruszył mu na pomoc. Niestety, swoje bohaterstwo przypłacił życiem.
Z Bzury wyłowiono ciało topielca. Wszystko wskazuje, że to 13-latek, który we wtorek zniknął pod wodą. Zakończono akcję poszukiwawczą, podczas której sprawdzono nie tylko dno rzeki, ale także jej brzegi.
Są wyniki sekcji zwłok 14-latka z Pisza, który zginął, ratując porażonych prądem żeglarzy. Prokuratura poinformowała, że przyczyną śmierci chłopca było utonięcie. Pogrzeb nastolatka odbędzie się piątek w miejscowości Jeże.
W Piszu (woj. warmińsko-mazurskie) doszło do tragicznego wypadku na rzece Pisie. 14-latek rzucił się na pomoc porażonym prądem żeglarzom. Niestety sam utonął. W mieście ogłoszono żałobę.
W niedzielę w Zalewie Sulejowskim (woj. łódzkie) utopił się 39-latek. Mężczyzna zmarł mimo akcji reanimacyjnej. Prawdopodobnie wcześniej spożywał alkohol.
Ciało 51-letniego mieszkańca woj. zachodniopomorskiego wyłowiono z jeziora w Rosnowie. W sobotę odbył się tam festyn. Mężczyzna podczas zabawy najprawdopodobniej poślizgnął się na pomoście i wpadł do wody.
Na martwą osobę, unoszącą się na powierzchni Potoku Służewieckiego, natrafił w sobotni ranek przechodzący tamtędy mężczyzna. Zawiadomił policję o makabrycznym odkryciu.
57-letni mężczyzna trafił do szpitala w stanie krytycznym, po tym jak wcześniej założył się ze znajomymi, że przepłynie staw w parku miejskim w Lwówku Śląskim. Mężczyzna wszedł do wody, ale w pewnym momencie zaczął się topić.
Minął tydzień, odkąd w zalanym wyrobisku po kamieniołomie w Chwałkowie utopił się 21-letni mężczyzna, a służby znów wyciągnęły ciało z wody. Tym razem w tym miejscu utonęła 25-letnia mieszkanka powiatu wrocławskiego.
To zjawisko jest bardzo częstą przyczyną utonięć. Prąd wsteczny jest bardzo niebezpieczny, ale nie musi być przyczyną tragedii. O tym, jak powstaje i jak sobie z nim radzić, Wirtualna Polska rozmawiała z ratownikiem Rafałem Goeckiem z Morskiej Służby Poszukiwania i Ratownictwa.
W czwartek w Rozewiu (woj. pomorskie) wyłowiono z Bałtyku ciało młodego mężczyzny. Jest to prawdopodobnie turysta, którego służby poszukiwały w morzu kilka dni temu.
69-latek z Krakowa utonął w Jeziorze Czorsztyńskim. Z relacji świadków wynika, że w pewnym momencie mężczyzna stracił równowagę i spadł z deski surfingowej, na której pływał. W akcję ratunkową zaangażowani byli ratownicy WOPR.
Do tragicznego odkrycia doszło w sobotę w zalanym wyrobisku w Chwałkowie w powiecie świdnickim. Strażacy otrzymali zgłoszenie, że na wodzie unosi się ciało młodego mężczyzny. Zmarły miał 21 lat. Obecnie trwa wyjaśnianie okoliczności tragedii.
Do dramatycznego wydarzenia doszło nad jeziorem Czaple w województwie zachodniopomorskim. W sobotę tamtejsze służby otrzymały zgłoszenie o tonącym mężczyźnie.
W sobotę wieczorem w rejonie Krasnobrodu (województwo lubelskie) utonęła 38-letnia kobieta. Wstępne ustalenia śledczych wskazują na to, że mieszkanka Warszawy pływała w miejscu, które nie było do tego przeznaczone.