Tragedia w Małopolsce, nie żyje dziecko. Jest ruch prokuratury

Poniedziałkowa sekcja zwłok wykazała, że 1,5-roczny chłopiec znaleziony w strumyku w Zubrzycy Górnej (województwo małopolskie) utonął. W poniedziałek rodzice usłyszeli też zarzut narażenia dziecka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.

Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne
Źródło zdjęć: © PAP | Darek Delmanowicz
Rafał Mrowicki

- Wstępne wyniki sekcji zwłok potwierdziły tezę, że do śmierci małoletniego pokrzywdzonego doszło na skutek utonięcia - powiedział PAP prok. Krzysztof Bryniarski z Prokuratury Rejonowej w Nowym Targu.

Nie żyje małe dziecko

Prokuratura prowadzi czynności z udziałem rodziców dziecka, składają oni wyjaśnienia, ale oboje usłyszeli już zarzut z art. 160, par. 2, kodeksu karnego: "Kto naraża człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3. § 2. Jeżeli na sprawcy ciąży obowiązek opieki nad osobą narażoną na niebezpieczeństwo, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5".

W sobotę 1,5-roczny chłopiec wraz z rodzicami i dwójką rodzeństwa przebywał na spotkaniu rodzinnym u swojego dziadka w Zubrzycy Górnejpowiecie nowotarskim. Zgodnie z materiałem dowodowym, drzwi domu, w którym odbywało się spotkanie, były uszkodzone i nie domykały się.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Budynek znajduje się w bliskim sąsiedztwie strumyka. Kiedy zorientowano się, że dziecka nie ma, służby otrzymały zgłoszenie o zniknięciu chłopca. W poszukiwaniach uczestniczyli policjanci, strażacy, ratownicy górscy z GOPR. Nieprzytomne dziecko znaleźli strażacy w korycie strumyka po godz. 21. Na miejscu podjęto akcję ratunkową. Chłopca przewieziono do szpitala, gdzie zmarł.

Według ustaleń śledczych, 1,5-latek wyszedł z domu.

Badania krwi rodziców wykazały, że mama dziecka była trzeźwa, a ojciec pozostawał w stanie nietrzeźwości.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (53)