"Kiedy Tucker Carlson udał się na Kreml, pełnił funkcję dobrze znaną historii. Miał być pionkiem tyrana, dyktafonem dyktatora i zdrajcą dziennikarstwa" - pisze Boris Johnson. Były premier Wielkiej Brytanii odpowiada także na kuriozalne zarzuty Władimira Putina, które padły w głośnym wywiadzie. "Prawda jest równie goła, jak sam Putin" - komentuje polityk.