Kontrowersyjny wywiad z Putinem. Padły słowa o Polsce
Tucker Carlson opublikował na swojej stronie internetowej zapowiadaną rozmowę z Władimirem Putinem. Budzący od początku wiele kontrowersji wywiad amerykańskiego dziennikarza był pełen frazesów i propagandowych treści: od historii po czasy współczesne. Nie zabrakło w nim także polskiego wątku.
09.02.2024 | aktual.: 09.02.2024 07:25
Wiele informacji podawanych przez rosyjskie media lub przedstawicieli władzy to element propagandy. Takie doniesienia są częścią wojny informacyjnej prowadzonej przez Federację Rosyjską.
Tucker Carlson przekazał, że trwający w sumie ponad dwie godziny wywiad odbył się we wtorek wieczorem. Panowie zasiedli w wygodnych krzesłach, przy małym stoliku. Przed Putinem stał charakterystyczny termos z herbatą, który, jak twierdzi rzecznik prasowy Kremla, towarzyszy mu na wszystkich spotkaniach. Przed Carlsonem - szklanka wody.
O czym rozmawiano? Pierwsze pytanie Carlsona dotyczyło przyczyn wojny z Ukrainą. - Czy naprawdę uważa pan, że USA mogłyby zaatakować Rosję? - pytał Carlson. Putin odparł, że nigdy tak nie uważał. Dodał, że ma nadzieję, że bierze udział "w poważnym wywiadzie, a nie talk-show".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo.
A jednak bez wątpienia było to swoiste talk-show, do którego jego główny bohater od dawna się przygotowywał. Pytanie Tuckera dało bowiem Putinowi możliwość wygłoszenia długiego wywodu na temat historii Ukrainy. Pełnego przekłamań, półprawd i zwyczajnych kłamstw.
25-minutowy wykład o historii
Putin zdjął zegarek, rozmasował nadgarstek i przez 25 minut przedstawiał swoją wersję historii. Powtarzał to, co mówił już wielokrotnie, że "Ukraina ma sztuczny charakter jako państwo" i historycznie jest ściśle powiązana z Rosją.
Podkreślał, że obecna sytuacja Ukrainy jest zdeterminowana spornymi - jego zdaniem - wyborami w Ukrainie i późniejszymi protestami na Majdanie. Jego zdaniem były one "wspieranym przez Zachód zamachem stanu". Oskarżał przy tym o udział w nim amerykańskie służby.
Mówił o fiasku porozumień mińskich, krytykował przywódców Niemiec i Francji, którzy rzekomo nie wywiązali się z jego zapisów. Oskarżył też wprost Ukrainę, że to ona wywołała konflikt.
"Nie przegram wojny w Ukrainie"
Powtarzał też, że celem specjalnej operacji wojskowej, jak oficjalnie nazywa inwazję, jest "denazyfikacja Ukrainy, która gloryfikuje nazistowskich kolaborantów".
Rosyjski prezydent zarzucił też po raz kolejny Ukrainie, że to ona nie chce rozwiązania konfliktu. Przypominał przy tym nie tylko porozumienie mińskie, ale i negocjacje, które toczyły się po wybuchu wojny, a które - jego zdaniem - były prawie zakończone sukcesem. Ale jak twierdził, to ówczesny premier Wielkiej Brytanii miał naciskać na Ukrainę, by je zerwała. Dopytywany dlaczego, odparł: "Cholera wie, nie wiem".
Putin zapewnił, że Rosja nie przegra wojny w Ukrainie. - To nigdy nie nastąpi. Wydaje mi się, że teraz też rządzący na Zachodzie mają tego świadomość - stwierdził Putin.
Polski i węgierski wątek
Co ciekawe w wywiadzie wielokrotnie pojawił się polski wątek. Putin stwierdził m.in., że to Polacy wymyślili nazwę "Ukraina", określając tak swoje pograniczne ziemie. A potem, jak dodał, "przez dziesięciolecia byli zaangażowani w polonizację tej części populacji: wprowadzili tam swój język, zaczęli wprowadzać ideę, że mieszkający tam ludzie nie są całkiem Rosjanami, że ponieważ mieszkają blisko pogranicza, są Ukraińcami" - mówił Putin.
Przypominał też, że "Ukraina otrzymała tereny, które wcześniej należały do Węgier i Polski". Podkreślił jednak, że Rosja nie ma żadnych roszczeń wobec Polski, Łotwy czy innego kraju.
Wykluczył też atak Rosji na Polskę, z wyjątkiem konieczności odparcia ataku z Warszawy.
W dalszej części rozmowy stwierdził też, że nie rozumie, dlaczego Polska zamknęła tranzyt gazu z Federacji Rosyjskiej do Niemiec rurociągiem Jamał-Europa.
Wypomniał także Polsce aneksję Zaolzia w 1938 roku, zapominając o pakcie Ribbentrop-Mołotow. Jego zdaniem Polska podczas II wojny stała się ofiarą polityki, jaką prowadziła wobec Czechosłowacji przed wybuchem wojny. - Polska nie współpracowała z Niemcami, odmawiała spełnienia żądań Hitlera, a mimo to uczestniczyła z Hitlerem w podziale Czechosłowacji - mówił.
Nawiązując do Węgier dodał, że "Węgrzy mieszkający na zachodniej Ukrainie chcieliby, aby ich ziemie wróciły do historycznej ojczyzny. Oświadczył jednak, że nigdy nie rozmawiał z premierem Węgier Viktorem Orbanem o możliwości zwrotu temu krajowi ziem przekazanych Ukrainie w czasach sowieckich.
Relacje z USA
Podczas rozmowy poruszano także kwestie relacji Rosji ze Stanami Zjednoczonymi. Putin podkreślił kluczową jego zdaniem "wagę szczerości i wzajemnego zaufania w stosunkach dyplomatycznych". Pytany kiedy ostatnio rozmawiał z Bidenem odparł, że było to przed rozpoczęciem "specjalnej operacji wojskowej".
Stwierdził, że biorąc pod uwagę dostawy broni przez Waszyngton do Kijowa, nie ma o czym rozmawiać z Bidenem.
- Po co mam do niego dzwonić? O czym mam rozmawiać, o co go błagać? "Czy zamierzacie dostarczać Ukrainie taką a taką broń? Oj, boję się, boję się, proszę nie dostarczać. O czym możemy rozmawiać?" - mówił Putin.
Putin przypomniał po raz kolejny swoją rozmowę sprzed lat z prezydentem Billem Clintonem. Miał się go zapytać podczas jego wizyty w Moskwie, czy Rosja mogłaby zostać członkiem NATO. - Odpowiedział: "wiesz, to ciekawe, myślę, że tak". A wieczorem, kiedy spotkaliśmy się na kolacji, powiedział: "wiesz, powiedziałem moim ludziom, mojemu zespołowi - nie, teraz to niemożliwe" - stwierdził Putin.
Eksplozje Nord Stream? Putin o alibi CIA
Podczas wywiadu Carlson zapytał też o to, kto jest odpowiedzialny za wysadzenie rurociągu Nord Stream.
- Na pewno ty - odparł Putin.
Zobacz także
- Tego dnia byłem zajęty. Nie wysadziłem Nord Stream - odparł dziennikarz.
- Ty osobiście możesz mieć alibi, ale CIA takiego alibi nie ma - stwierdził Putin.
- Nie będę wdawał się w szczegóły, ale w takich przypadkach zawsze się mówi: szukaj kogoś, kto jest zainteresowany. Tym razem trzeba jednak szukać nie tylko kogoś, kto jest zainteresowany, ale także kogoś, kto może to zrobić. Bo chętnych może być wielu, ale nie każdy może zejść na dno Bałtyku i dokonać tej eksplozji. Te dwa elementy muszą być ze sobą powiązane - odparł Putin dopytywany, czy ma dowody na to, że CIA mogły wysadzić Nord Stream.
Sprawa dziennikarza "The Wall Street Journal"
Na zakończenie rozmowy Carlson upomniał się o amerykańskiego dziennikarza Evana Gershkovicha. 31-letni dziennikarz "The Wall StreetJournal" został w marcu 2023 r. zatrzymany przez FSB pod zarzutem szpiegostwa. - Chcę zapytać bezpośrednio: czy byłby pan skłonny go wypuścić, a my zabierzemy go z powrotem do Stanów Zjednoczonych? - zapytał.
Putin odmówił, mówiąc, że Gershkovich został przyłapany na szpiegostwie. Zapewnił jednak, że jest otwarty na negocjacje ze Stanami Zjednoczonymi.
- Mam nadzieję, że go wypuścicie - stwierdził Tucker.
W wywiadzie nie padło ani jedno kłopotliwe dla Putina pytanie. Nie musiał mierzyć się z zarzutami popełnianych w Ukrainie przez jego żołnierzy mordów i gwałtów. Carlson nie zapytał go o bombardowanie ukraińskich miast, kradzież ukraińskiego zboża czy wywożenie ukraińskich dzieci. I taki przekaz poszedł w świat.