tatry(strona 29/51)

W słowackiej części Tatrzańskiego Parku Narodowego przy jednym ze szlaków znaleziono zwłoki dorosłego niedźwiedzia brunatnego. Zwierzę najprawdopodobniej zostało potrącone przez samochód.

To katolicka fundacja z Koszalina "SMS z Nieba" chciała pożyczyć od Tatrzańskiego Parku Narodowego krzyż z Giewontu. Konstrukcja miała zostać zdemontowana i przeniesiona na Stadion Narodowy w Warszawie. Dyrekcja TPN odmówiła jednak wypożyczenia krzyża.

Dwóch polskich turystów zsunęło się ze szlaku na Wielkim Szczycie Wideł po słowackiej stronie Tatr. Obrażenia jednego z mężczyzn były poważne, ale dopiero po 12 godzinach służbom udało się zwieźć Polaków na dół. Turyści spędzili noc w górach.

Władze Tatrzańskiego Parku Narodowego nie zgodziły się na wypożyczenie krzyża, który stoi na Giewoncie. Do TPN wpłynęło oficjalne zapytanie, a RMF FM podaje, że chodzi o jedną z fundacji kościelnych, która chciała krzyż na swoich obchodach 100-lecia niepodległości.

Ratownicy TOPR przeprowadzili dramatyczną akcję na Kasprowym Wierchu. Toprowcy ratowali mężczyznę, u którego doszło do zatrzymania krążenia. Jako że nie mogli wykorzystać helikoptera, przetransportowali go kolejką.

Co roku malutkie polskie Tatry szturmują dziesiątki tysięcy ludzi. Wśród nich tacy, jak zmęczona 29-latka, która usiłowała szantażować ratowników TOPR, by prędko po nią przyjechali, bo jak nie, to ona im kłopotów narobi. I dobrze, niech "cepry" idą w góry. Szybko się nauczą pokory.

W poniedziałek znaleziono ciało polskiego górskiego przewodnika. 39-letni mężczyzna zginął w Tatrach od strony Słowackiej. Wyszedł w góry w niedzielę i już z nich nie zszedł. O jego zaginięciu TOPR powiadomiła zaniepokojona żona przewodnika.

W rejonie Hińczowej Turni w przepaść spadł Wojciech Czarny. Mimo podjętej próby ratunkowej sportowca nie udało się uratować.

Turystki z Łotwy zgubiły we mgle szlak na Rysy. W rezultacie kobiety znalazły się nad przepaścią. Na miejsce wezwały ratowników TOPR, którzy podczas nocnej akcji zdołali bezpiecznie ściągnąć je z niebezpiecznego urwiska.

Polscy turyści zignorowali zamknięcie szlaku w Tatrach Słowackich. Niezbędna była pomoc ratowników, którzy brnęli w wezbranym potoku, by dotrzeć do poszkodowanych.

W dalszym ciągu warunki do uprawiania turystyki są bardzo złe. Wiele szlaków jest zamkniętych. TOPR apeluje o rozsądek i apeluje: "Odradzamy wyjścia w góry!". W czwartek ratownicy znosili z gór ranną turystkę. Akcja była bardzo trudna. Jest nagranie.

Wypadek taternika w rejonie Mylnej Przełęczy. Ratownicy nie mogli zabrać rannego śmigłowcem. Do mężczyzny ekipa Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego musiała dotrzeć pieszo. To drugi wypadek taternicki w ostatnich dniach w Tatrach Wysokich.

W Tatrach jeleń przechadzał się pomiędzy turystami. Czuł się w tym bardzo swobodnie. Nie bał się ludzi, a nawet średnio zwracał na nich uwagę. Przyrodnicy komentują, że w naturze jeleni raczej takie zachowanie "nie leży".

Piorun uderzył w turystów idących na Giewont. - Gdy od rana widzimy, że robi się parno, sprawdźmy ostrzeżenia pogodowe. Burze związane z frontem często pojawiają się około południa i bardzo szybko. Nie wolno ich lekceważyć - ostrzegają ratownicy TOPR.

Akcja ratunkowa w Tatrach. Na Wyżniej Kondrackiej Przełęczy pod Giewontem piorun uderzył w grupę turystów.

Przekroczony poziom alarmowy w rzecze, zalana szkoła, wezbrana woda w górskim potoku, który przechodzi przez centrum Zakopanego. Oto efekty nocnej ulewy w górach. To jednak nie koniec: sytuacja może ulec pogorszeniu.

Turysta dostał zawału na szlaku w Dolinie Chochołowskiej. Został przetransportowany przez TOPR do szpitala w Zakopanym. Niestety lekarzom nie udało się go uratować.

Słowaccy ratownicy Górskiego Pogotowia Ratunkowego (Horska Zachranna Służba) otrzymali zgłoszenie tuż po północy. W akcji ściągania z góry siedmiu osób wykorzystano dwa śmigłowce.

Tragedia w rejonie tzw. Buli pod Rysami. W przepaść spadł turysta, który schodził z najwyższego szczytu Tatr. Ratownicy TOPR apelują o rozwagę, bo w najwyższej partii gór panują bardzo trudne warunki.

Dwie turystki w Zawratowym Żlebie zsunęły się po śniegu. Jedna z kobiet doznała urazu głowy, ale jest przytomna.