23 lata po tajemniczym samobójstwie Marka Stróżyka, współpracownika wywiadu wojskowego PRL, prokuratura pracuje nad odtworzeniem akt sprawy jego śmierci, ale szczegółów postępowania nie chce zdradzić, podobnie jak zajmujący się sprawami niewyjaśnionymi wydział wrocławskiej policji, nazywany potocznie "Archiwum X". Dlaczego umarzana czterokrotnie sprawa, którą wcześniej wymiar sprawiedliwości uznawał za samobójstwo, prowadzona jest w tajemnicy? Czy komuś nadal może zależeć na niewyjaśnianiu tajemniczego samobójstwa sprzed 23 lat?