Rosja i Estonia wymieniły szpiegów. Scena jak z filmu
Na przejściu granicznym Koidula doszło do wymiany więźniów skazanych za szpiegostwo. Zdarzenie obserwował estoński dziennikarz
Spowity mgłą i śniegiem most na rzece Piusa w granicznej anonimowej miejscowości. Po obu stronach mostu stoją zaparkowane furgonetki, z których na przeciwko siebie wychodzą dwaj mężczyźni. Witają się na środku mostu, chwilę dyskutują, po czym dają sygnał do ludzi w samochodach. Ze strony estońskiej wychodzi Artem Zinczenko, dwudziestokilkuletni agent wojskowego wywiadu GRU skazany w Estonii za przekazywanie Rosjanom tajnych informacji wojskowych. Z drugiej strony wyszedł estoński biznesmen Raivo Susi, skazany w ubiegłym roku w Rosji na 16 lat ciężkich robót w kolonii karnej za szpiegostwo. Obydwaj ściskają się ze swoimi rodakami na środku mostu, po czym szybko, bezceremonialnie idą dalej, każdy w swoją stronę.
Metoda na dziadka
Tak wyglądała ostatnia wymiana szpiegów zaobserwowana przez estońskiego dziennikarza Holgera Roonemaa na przejściu w Koiduli w południowo-wschodniej Estonii. To już kolejna taka wymiana w ostatnich latach, pokazująca, jak działają rosyjskie służby.
Zinczenko, Rosjanin o estońskich korzeniach, został ujęty 9 stycznia ubiegłego roku. W 2009, w wieku 22 lat został zwerbowany przez wojskowe służby GRU, które przekonały go do współpracy przypominając o jego rodzinnych tradycjach. Jego ojciec i dziadek służyli w wojsku. Pradziadek podczas wojny był w oddziale sowieckiego kontrwywiadu wojskowego Smiersz.
- Oni często znajdują młodych ludzi, których można łatwo zmanipulować wykorzystując związki rodzinne, czy ogólną wizją zostania szpiegiem tak jak legendarny Stirlitz z sowieckich filmów - powiedział portalowi "Buzzfeed" wiceszef estońskiego kontrwywiadu KAPO, Aleksander Toots.
Zinczenko najpierw szpiegował w innym kraju, potem w 2013 roku przeniósł się do Estonii. Miał za zadanie przekazywać informacje na temat estońskiej armii oraz wojsk i sprzętu NATO.
Towar na wymianę
Wszystko wskazuje na to, że po aresztowaniu Zinczenki przez Estończyków, Rosjanie od razu przeszli do działania, aby go odzyskać. Ledwie miesiąc po zatrzymaniu rosyjskiego szpiega, na moskiewskim lotnisku zatrzymano Raivo Susiego. Podróżującemu do Azji Centralnej estońskiemu biznesmenowi szybko postawiono zarzuty o działalność szpiegowską z lat 2004-2007. Szczegóły tej działalności nie są znane. Ale nie są też najważniejsze.
- To było klasyczne zagranie wet za wet. Po prostu wzięli kogoś, kiedy nadarzyła się szansa, żeby doprowadzić do wymiany za gościa z GRU - mówi WP urzędnik fińskiego ministerstwa obrony. - To samo zrobili kilka lat temu, kiedy porwali Estona Kohvera - dodaje.
Kohver to funkcjonariusz KAPO, uprowadzony przez rosyjskie służby w 2014 roku z terytorium Estonii. W niecały miesiąc po skazaniu go na 15 lat robót za nielegalny przemyt broni i przekroczenie granicy został wypuszczony przez Rosjan w ramach wymiany więźniów za Aleksieja Dressena, rosyjskiego agenta w estońskich służbach, odbywającego w Estonii wyrok 20 lat więzienia. Do wymiany również doszło na moście w Koiduli.
Niewykluczone, że to nie ostatnia taka scena w tym miejscu. W ciągu ostatniej dekady Estończycy schwytali i skazali 10 rosyjskich szpiegów.