Wałbrzych bije rekordy. Nawet 1,5 tys. osób dziennie. Takiego tempa szczepień nieco ponad 113-tysięcznemu miastu może pozazdrościć cała Polska. Na czym polega fenomen? - Myślę, że tu żadnych magicznych sposobów nie ma, u nas dominuje zdrowy rozsądek, przemożna chęć, determinacja, a nawet, powiedziałbym, pasja, żeby sobie z tą pandemią jak najszybciej poradzić - powiedział w programie WP "Newsroom" dr Roman Szełemej, prezydent Wałbrzycha. Samorządowiec dodał, że władze miasta zaczęły przygotowywać się do szczepień po pierwszej połowie stycznia, kiedy "o szczepionkach nikt nie mówił, raczej to był towar deficytowy". - Żadnych tajemnic nie ma, trzeba bardzo chcieć, mieć może trochę większą wrażliwość, którą ja mam jako lekarz - tłumaczył kardiolog.