Szczepienia na COVID. 40-latkowie otrzymują skierowania. Michał Dworczyk potwierdza
W nocy ze środy na czwartek w mediach społecznościowych pojawiły się doniesienia, że możliwość rejestracji na szczepienia przeciwko koronawirusowi otrzymało niezapowiadanie wiele osób urodzonych do 1982 roku. W środę informacje potwierdził szef KPRM Michał Dworczyk.
Podczas wtorkowej konferencji prasowej szef Kancelarii Premiera Michał Dworczyk poinformował, że 12 kwietnia ruszą zapisy na szczepienia dla pacjentów z rocznika 1962. Każdy kolejny dzień to otwarcie rejestracji dla następnego rocznika. W nocy ze środy na czwartek media społecznościowe obiegła jednak informacja, że rejestrować się mogą też osoby młodsze.
O niespodziewanym otrzymaniu skierowania poinformował m.in. poseł Lewicy Razem Adrian Zandberg.
"Na moim koncie pacjenta dostałem termin szczepienia. Z tego co czytam, to dotyczy wielu czterdziestolatków. Jeśli to błąd, to trzeba go naprawić. A jeżeli Ministerstwo Zdrowia otworzyło jakąś nagłą, doraźną rejestrację na szczepionki dla kolejnych roczników, to chyba wypadałoby to ogłosić?" - napisał polityk na Twitterze.
Jak to możliwe? Sytuację tłumaczy szef KPRM. - W tej chwili mamy otwartą rejestrację dla wszystkich osób powyżej 60 roku życia. W ostatnich dniach ta rejestracja zwolniła, dlatego zdecydowaliśmy się uruchomić zapisy dla osób, które w styczniu zgłosiły gotowość do rejestracji. I zostały dziś w nocy wystawione skierowania dla osób od 40. do 60. roku życia - potwierdził w środę rano w RMF FM Michał Dworczyk.
Podkreślił, że "dzisiaj od rana te osoby dostają smsy, telefony z propozycją umówienia się na konkretny termin".
Zobacz też: Koronawirus w Polsce. Zmiany w rejestracji na szczepienia? Michał Dworczyk wyjaśnia
Koronawirus. Dworczyk: dynamika zachorowań zaczyna powoli spadać
Szef Kancelarii Premiera skomentował również aktualną sytuację epidemiczną w Polsce. - Mamy bardzo trudną sytuację. Mam informację, że dzisiaj wyniki mogą wskazywać, że ta dynamika zachorowań zaczyna trochę spadać - powiedział Dworczyk.
Czy możliwe jest wprowadzenie kolejnych obostrzeń? - Nie mam takie wiedzy, żeby były plany zmian tej sytuacji - oświadczył polityk. Ministra zapytano, czy rząd rozważa zastosowanie całkowitego lockdownu lub stanu wyjątkowego. - Mogłoby się okazać, że konsekwencje społeczne i gospodarcze byłyby takie, że sytuacja całkowicie wymknie się spod kontroli - oznajmił.
Na początku tygodnia premier Morawiecki zapowiedział, że do końca drugiego kwartału będzie wykonanych łącznie 20 mln szczepień. Michał Dworczyk potwierdził, że konieczne do spełnienia tej obietnicy jest wywiązanie się producentów ze złożonych zapewnień.
- Producenci składają deklaracje zwykle dotyczące dostaw na 3 miesiące do przodu, a potem niektórzy z nich zmieniają te deklaracje lub dosyłają wolniej szczepionki niż deklarowali, a później próbują nadrobić zaległości - stwierdził polityk.
Źródło: RMF FM