strajk nauczycieli 2019(strona 8/10)

"Mam radę dla minister Zalewskiej i premier Szydło. Może NBP zgodziłby się pożyczyć dyrektor ds. wizerunku?" - zaproponował Roman Giertych. - Szkoda tracić czas na rozmowę o nie do końca niepoważnych osobach. Zasłynął żartem miesiąca, gdy stwierdził, że to Rostowski jest autorem 13. emerytury. Poczucie humoru go nie opuszcza - komentował minister Schreiber w programie "Tłit". Odniósł się również do słów Lecha Wałęsy, który zapowiedział, że odda świadczenie Jarosławowi Kaczyńskiemu. - Niech odda na cele społeczne. 13. Emerytura to wyraz wdzięczności. Nie widzę powodu, dla którego miałoby to być źle odebrane - stwierdził Schreiber.

Szefowa MEN dostała zakaz wypowiadania się o szkole? - pytał Marek Kacprzak w programie "Tłit". - Skąd taki pomysł? Dziś była w radiowej Jedynce - komentował minister Łukasz Schreiber. - Będzie przyjmowała zaproszenia nie tylko od mediów publicznych? - dopytywaliśmy. - Myślę, że tak, ale nie ustalam grafiku wizyt medialnych pani minister - odpowiedział Schreiber. - To kolejny fake news, który ma pokazać, że wszyscy się pochowali. A to nieprawda - kontynuował. Dopytywany o pomysł wycofania Zalewskiej z listy, stwierdził: "Nie znam takiego pomysłu, ale mam umiarkowanie duży wpływ na to, kto się znajdzie na liście. To głosy medialne, które do mnie docierają".

Czy Agata Duda rzeczywiście namawiała nauczycieli, by nie brali udziału w strajku? - Dla mnie to wymysł medialny. Rozmawiałam z panią Agatą jak była u nas ostatni raz. Na temat strajku w ogóle nie było rozmowy. Wizyty tu są bardziej towarzyskie, a nie nakłaniające do czegokolwiek - powiedziała w rozmowie z reporterem WP Krystyna Wojtech, przewodnicząca ogniska nauczycielskiego w II LO im. Króla Jana III Sobieskiego - szkole, w której uczyła pierwsza dama.

W programie "Tłit" i "Money. To się liczy" pokazaliśmy infografikę, na której widać, jak rosły wynagrodzenia w Polsce na przestrzeni lat. Szef KPRM Michał Dworczyk przekonywał, że pensja minimalna rośnie za PiS o wiele szybciej niż za PO-PSL. Po chwili powiedział: "Ja też jestem uzbrojony w grafikę" i przedstawił własne wyliczenia. - Trzeba radykalnie zmienić system wynagradzania nauczycieli. Dziś jest on bardzo skomplikowany, jest bardzo dużo dodatków. Część nauczycieli i związkowców twierdzi, że to nietransparentne - przekonywał Dworczyk.

- "Solidarności" nie ma - stwierdził Lech Wałęsa po podpisaniu porozumienia rządu ze związkowcami. - Pan prezydent przyzwyczaił nas do różnych kontrowersyjnych wypowiedzi. Tylko w tych kategoriach bym tę wypowiedź oceniał. Nauczyciele mogą dziś podziękować "S" za podwyżki, to właśnie jej postawa pozwoliła wypracować porozumienie - wskazał szef KPRM w programie "Tłit" i "Money. To się liczy". Skomentował również zgłoszenie się Krystyny Pawłowicz do komisji egzaminacyjnej.

Krystyna Pawłowicz zgłosiła się do komisji egzaminacyjnej. Co na to Kluzik-Rostkowska? W programie "Tłit" i "Money. To się liczy" zareagowała śmiechem. - Nie będę się zgłaszać do żadnej komisji. Bardzo bym chciała, żeby PiS poszedł po rozum do głowy, skoro nie zrobił tego przez ostatnie dwa miesiące, i wrócił do rozmów. Pierwsze egzaminy za dwa dni - ciągle jest czas, tylko trzeba zacząć sprawę traktować poważnie - wskazała.

- Anna Zalewska zawsze mówi, że wszystko jest w porządku. Jest nieodpowiedzialna i pozbawiona wyobraźni. To minister ma największą wiedzę o tym, co się dzieje w resorcie, dlatego jego odpowiedzialność jest największa. Błąd Kaczyńskiego polegał na tym, że zrobił ją ministrem. Może nie miałby dziś tego bigosu, gdyby postawił na czele resortu kogoś, kto ma więcej wyobraźni - mówiła Joanna Kluzik-Rostkowska w programie "Tłit" i "Money. To się liczy". - Zalewska jest tak niewiarygodna, że nie jest w stanie prowadzić kampanii. Musi uciekać przed wyborcami. To powód, dlaczego siedzi w kącie. Jest niewiarygodna nawet dla PiS - dodała.

Szef KPRM pytany był przez WP o kwiaty z gratulacjami dla Beaty Szydło za częściowe porozumienie z nauczycielami. - Wszystko można obrócić w żart. Słowa pana redaktora tak interpretuję. Dobrze, że jest porozumienie z "S". Dzięki temu nauczyciele dostaną w tym roku 15 proc. podwyżki, średnio 500 zł dla nauczyciela dyplomowanego. Namawiamy ZNP, oni są nastawieni najbardziej konfrontacyjnie, do dalszych rozmów - mówił w specjalnym wydaniu programu "Tłit" i "Money. To się liczy". - Rząd miał wybór: albo spełnić oczekiwania jednej grupy w 100 proc., albo proces podwyżek podzielić na różne grupy zawodowe - wskazał Dworczyk.