Weteranka AK zwraca się do nauczycieli. "Walczmy o swoje, ale róbmy to z rozsądkiem"

Nie wciągajmy w to młodzieży, a na pewno odwdzięczą się miłością i szacunkiem. Jestem pewna, że tylko chwilowo się pogubiliśmy - przekonuje mjr Danuta Szyksznian ps. Sarenka. Emerytowana nauczycielka i żołnierz AK napisała list otwarty do nauczycieli.

Weteranka AK zwraca się do nauczycieli. "Walczmy o swoje, ale róbmy to z rozsądkiem"
Źródło zdjęć: © PAP
Karolina Kołodziejczyk

05.04.2019 | aktual.: 31.03.2022 10:09

Strajk nauczycieli jest niemal pewny. W piątek strona rządowa zaproponowała 7700 lub 8100 złotych brutto przy wzroście tzw. pensum (czyli godzin dydaktycznych). Pomysł nie spodobał się szefowi ZNP. - Dzisiejsza propozycja rządu tylko zaognia konflikt, a nie łagodzi - stwierdził Sławomir Broniarz.

Na długo przed negocjacjami pomiędzy stronami głos zabrała mjr Danuta Szyksznian ps. Sarenka. Jest weteranką Armii Krajowej Garnizonu miasta Wilno w latach 1939-1945 oraz emerytowaną nauczycielą i patronką Szkoły Podstawowej nr 14 w Szczecinie. Napisała na Facebooku list otwarty skierowany do swoich kolegów po fachu.

"Jestem za Wami i zdaję sobie sprawę, że nasza służba jest słabiutko opłacana, i że nie jest traktowana z należnym szacunkiem. Walczmy o swoje, ale róbmy to z rozsądkiem, bez czynienia krzywdy tym, dla których zdecydowaliśmy się przyjąć nasze powołanie" - czytamy we wpisie z końca marca.

Zobacz także: Krzysztof Brejza odpowiada Beacie Mazurek ws. nauczycieli

"Przecież żaden rząd nie chce rujnować oświaty"

#

Szyszknian tłumaczy, że uczniowie "na swój sposób przeżywają i nie bardzo wiedzą, co mają robić". "To są pierwsze egzaminy w ich życiu. To samo w sobie jest już ogromnym stresem, a teraz jeszcze dochodzą im wątpliwości czy egzaminy się odbędą, czy nie, czy może stracą cały rok" - przekonuje kobieta.

Danuta Szyksznian wspomina, że jedyny strajk szkolny w jakim brała udział to strajk uczniowski w 1940 roku w Wilnie podczas okupacji litewskiej. Dotyczył obrony polskich nauczycieli, których masowo zwalniano ze szkół i zastępowano pedagogami litewskimi.

"Narażaliśmy dla nich swoje życie, wiele osób aresztowano. W powojennej historii nie pamiętam raczej strajków o podwyżki - ale nawet, gdyby takie były, to nie brałabym w nich udziału, bo przecież wiedziałam jaki zawód wybieram" - opowiada weteranka AK.

Danuta Szyksznian apeluje, by nauczyciele pokazali, że potrafią "dochodzić do porozumienia i przygotują nasze dzieci do egzaminów". "Przecież żaden rząd nie chce rujnować oświaty. Oczywiście, jest dużo do naprawienia, ale naraz się wszystkiego nie dokona. Nie wciągajmy w to młodzieży, a na pewno odwdzięczą się miłością i szacunkiem. Jestem pewna, że tylko chwilowo się pogubiliśmy, i że czujecie w swoich sercach podobnie jak ja" - czytamy we wpisie emerytowanej nauczycieli.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1169)