Strajk nauczycieli 2019. Jacek Sasin: Broniarz to polityk zaangażowany w opozycji

W poniedziałek ruszył strajk nauczycieli. Jacek Sasin (PiS) ocenił, że lider protestu Sławomir Broniarz "za AWS był np. przeciwko gimnazjom, a za PiS ich bronił". - To dowód, że rozmawiamy z politykiem bardzo mocno zaangażowanym po stronie opozycji - ocenił.

Strajk nauczycieli 2019. Jacek Sasin: Broniarz to polityk zaangażowany w opozycji
Źródło zdjęć: © PAP | Lech Muszyński
Patryk Osowski

08.04.2019 | aktual.: 08.04.2019 13:46

Strajk nauczycieli dotknął tysiące szkół w całej Polsce. W niedzielę wieczorem w siedzibie Rady Dialogu Społecznego w Warszawie odbyły się rozmowy ostatniej szansy. Z negocjacji usatysfakcjonowana wyszła "Solidarność", która podpisała porozumienie z rządem. Forum Związków Zawodowych i ZNP odrzuciły propozycję.

Twarzą strajku nauczycieli jest lider Związku Nauczycielstwa Polskiego Sławomir Broniarz, który stoi na czele formacji od 1998 roku.

- Sławomir Broniarz mówił, że strajk będzie niezależnie od wyniku negocjacji. Odrzucił propozycję stopniowego dochodzenia do godnej płacy dla nauczyciela dyplomowanego - skomentował w poniedziałek rano w Polsat News Jacek Sasin, szef Komitetu Stałego Rady Ministrów.

Polityk zaapelował do wszystkich nauczycieli, by nawet jeśli popierają strajk, nie walczyli o podwyżki kosztem uczniów.

- Przynajmniej na ten czas egzaminów bardzo państwa proszę o to, żebyście złagodzili formę protestu i pozwolili uczniom odbyć spokojnie te egzaminy, które są zawsze wynikiem ich wieloletniej, ciężkiej pracy - dodał.

Strajk nauczycieli 2019. Sasin: Myślę, że wrócimy do rozmów

Sasin przyznał, że na chwilę obecną można mówić o pewnej "porażce" ws. strajku nauczycieli. - Ale myślę, że wrócimy do rozmów - stwierdził zaznaczając, że "propozycje ze strony rządowej wciąż leżą na stole".

Przypomnijmy, że główna oś sporu strajku nauczycieli to kwestia podwyżek. Strona rządowa proponuje 15 proc., a nauczyciele dwóch central domagają się 30 proc. wzrostu wynagrodzeń w skali roku.

- Dziś w systemie edukacji mamy o 16 procent mniej uczniów, a jednocześnie o 9 procent wzrosła liczba nauczycieli. Efekt jest taki, że w bardzo wielu szkołach samorządy, żeby unikać zwolnień decydują się na to, aby proponować nauczycielom niepełne etaty. To jest równoznaczne również z niepełnymi zarobkami - wskazał w Polsat News jedną z przyczyn strajku nauczycieli Sasin.

Źródło: Polsat News

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (521)