sondaż przedwyborczy

Kandydat Koalicji Obywatelskiej ma większe szanse na fotel prezydencki niż przedstawiciel Prawa i Sprawiedliwości. Tak wskazuje najnowsze badanie wyborczych preferencji Polaków, przeprowadzone na pół roku przed wyłonieniem nowego prezydenta. W ankiecie brano pod uwagę czterech możliwych kandydatów.

W nowym ogólnokrajowym sondażu wiceprezydent Kamala Harris utrzymując niewielką przewagę nad byłym prezydentem Donaldem Trumpem. Wyprzedza go w stosunku 50 do 46 proc. wśród zarejestrowanych wyborców. W kategorii prawdopodobnych wyborców, prowadzi 52 do 46 proc.

Gdyby wybory prezydenckie w Stanach Zjednoczonych odbyły się dzisiaj, Joe Biden i Donald Trump uzyskaliby niemal jednakowe poparcie. Według najnowszego sondażu idą łeb w łeb. A to dla nich dobra informacja przed nadchodzącymi debatami.

Z najnowszego sondażu pracowni Opinia24 przeprowadzonego na zlecenie "Faktów" TVN i TVN24 wynika, że Koalicja Obywatelska wygrałaby wybory do Parlamentu Europejskiego. 34 proc. badanych zamierza oddać swój głos na KO. Tuż za nią jest Prawo i Sprawiedliwość z 32 proc. poparciem. Na trzecim miejscu uplasowała się Konfederacja.

Prawie jedna czwarta wyborców nie podjęła jeszcze decyzji, na kogo zagłosuje w nadchodzących wyborach parlamentarnych - wynika z najnowszego sondażu CBOS. Niezdecydowani mają na podjęcie decyzji jeszcze niespełna trzy tygodnie.

Opozycja ma szanse przejąć w październiku władzę - wynika z sondażu United Surveys dla "Dziennika Gazety Prawnej" i RMF FM. Choć PiS wygra wybory, to nie uzyska większości - nawet w koalicji z Konfederacją.

W sondażu parlamentarnym IBSP dla portalu StanPolityki.pl przeprowadzonym już po wybuchu wojny w Ukrainie widać nowy trend. Prawo i Sprawiedliwość nie tylko utrzymało przewaga nad opozycją, ale wyraźnie zdystansowało inne formacje polityczne.

To nie są tylko wybory do Parlamentu Europejskiego. To gra o wszystko – jak w ostatniej części Avengers. Formacja, która przegra głosowanie, zaliczy nagły zjazd w sondażach. Oprócz schłodzonych szampanów, na niedzielę trzeba szykować też kamizelki ratunkowe. 26 maja boją się wszyscy – i Jarosław Kaczyński, i Grzegorz Schetyna.