Sondaż dla WP. Tak wybraliby prawicowi wyborcy
Trzaskowski czy Sikorski - kto z tej dwójki będzie lepszym kandydatem Koalicji Obywatelskiej na prezydenta po tym, jak wybory w USA wygrał Donald Trump? Z najnowszego sondażu United Surveys dla Wirtualnej Polski wynika, że w grupie wyborców konserwatywnych jeden z kandydatów ma przewagę nad konkurentem. A to dopiero początek wniosków.
15.11.2024 | aktual.: 15.11.2024 06:31
Ankieterzy pracowni United Surveys na zlecenie Wirtualnej Polski zapytali Polaków, kto według nich byłby lepszym prezydentem Polski i lepiej reprezentował interesy naszego kraju w związku z wyborem Donalda Trumpa na prezydenta USA. 43,2 proc. osób wskazało na Rafała Trzaskowskiego, a 23,9 proc. na Radosława Sikorskiego. Co ciekawe, aż 32,9 proc. nie wie, na kogo oddałoby swój głos.
Konserwatyści wolą Sikorskiego
Za wyborem obecnego prezydenta Warszawy są głównie sympatycy obozu rządzącego - 62 proc., ale także 32 proc. deklarowanych wyborców opozycji, czyli PiS-u i Konfederacji.
Na Radosława Sikorskiego wskazało z kolei aż 42 proc. wyborców PiS i jedynie 28 proc. wyborców koalicji rządzącej. 26 proc. przedstawicieli elektoratu partii Jarosława Kaczyńskiego i 10 proc. wyborców obecnego rządu nie wie, na kogo odda swój głos.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Popularność kandydatów KO wśród kobiet
Rafała Trzaskowskiego popierają w podobnym stopniu zarówno kobiety, jak i mężczyźni - 43 proc., a Radosława Sikorskiego chętniej mężczyźni - 32 do 27 proc. Za to 30 proc. kobiet i 24 proc. mężczyzn nie wie, na kogo odda swój głos w nadchodzących wyborach.
O ile obecny szef MSZ zyskuje poparcie na wsi (37 proc. do 34 proc. dla Rafała Trzaskowskiego), o tyle w małych i większych miastach (50 - 250 tys. mieszkańców) przewaga rośnie na korzyść prezydenta stolicy (59 do 24 proc. i 52 proc. do 24 proc.).
Rafała Trzaskowskiego wolą młodzi wyborcy
Analitycy sprawdzili również rozkład głosów w zależności od wieku wyborców. Największe dysproporcje są zauważalne wśród najmłodszej grupy ankietowanych w wieku 18-29 lat. Tu 48 proc. popiera Rafała Trzaskowskiego, a jedynie 16 proc. Radosława Sikorskiego.
W grupie wiekowej 30-39 lat ta różnica nieco się zmniejsza (46 proc. dla Rafała Trzaskowskiego do 26 proc. dla szefa polskiej dyplomacji). W grupie 40-latków liczby rozkładają się tak: 45 proc. do 20 proc., a wyniki najbardziej zbliżają się do siebie w grupie 50-latków - 44 proc. do 40 proc. Seniorzy również wskazują na Rafała Trzaskowskiego, ale tu także różnice nie są duże - 43 proc. do 39 proc.
Kandydaturę Radosława Sikorskiego częściej popierają również wyborcy z wyższym wykształceniem, których jest 43 proc. w porównaniu z 36 proc. w przypadku Rafała Trzaskowskiego. Tego drugiego preferują jednak częściej osoby z wykształceniem zawodowym lub niepełnym, których jest 49 proc. w porównaniu z 22 proc., którzy deklarują chęć głosowania na szefa MSZ.
Badanie zostało zrealizowane w dniach 8-10.11 na grupie 1000 osób metodą mix-mode online oraz wywiadów telefonicznych, standaryzowanych.
Wyborcy PiS zagłosują na kandydata KO? "Nie spodziewałbym się"
- Nie dziwi duży odsetek osób, które nie widzą swojego reprezentanta w tym badaniu. Podobnie jak tak wysoki stopień uznania kompetencji Rafała Trzaskowskiego. Ma doświadczenie, zna języki, wygrał z Radosławem Sikorskim rozgrywkę o Donalda Trumpa - wymienia w rozmowie z Wirtualną Polską prof. Rafał Chwedoruk.
Jak podkreśla politolog, Rafał Trzaskowski jest tym, który uratował niegdyś kampanię PO i od dawna był przygotowywany do tej roli, co wzmacnia przekonanie społeczeństwa o jego kompetencjach.
- Radosław Sikorski jako kandydat jest bardziej wyrazisty. Można mu jednak wypominać związki z prawicą i prawicowe poglądy na niektóre kwestie. Trzaskowski jest w tych kwestiach mniej wyrazisty, co działa na jego korzyść - ocenia ekspert.
- Relatywnie duży odsetek wyborców PiS i Konfederacji docenia międzynarodowe kompetencje polityków PO, co wynika z tego, że to zawsze była pięta achillesowa przedstawicieli prawicy. PiS ani jako partia, ani jako rząd nie zdołał zawiązać sojuszy międzynarodowych poza Republikanami w Stanach Zjednoczonych - stwierdza nasz rozmówca.
Prof. Chwedoruk zwraca także uwagę, że elektorat Zjednoczonej Prawicy był karmiony tematyką militarno-wojenną przez ostatnie lata. - Dlatego w naturalny sposób chętniej patrzą na kandydata Radosława Sikorskiego, który mówi o zestrzeliwaniu rosyjskich rakiet nad UE - mówi.
Politolog zaznacza, że dziwi go ponad 20-proc. poparcie dla Rafała Trzaskowskiego ze strony prawicowych wyborców. - To pokazuje, że potencjał mobilizacji przeciwko temu politykowi ze strony PiS nie jest duży - dodaje.
Profesor nie spodziewałby się jednak wśród wyborców transferu i głosów wyborców PiS na kandydata Koalicji Obywatelskiej. - Wynik Trzaskowskiego wśród wyborców PiS pokazuje, jaka część tego elektoratu jest tą miękką warstwą - zauważa.
- Przypominając sobie skalę zwycięstwa koalicji 15 października, widzimy, że o wyniku zdecydowała ponadstandardowa mobilizacja kobiet i najmłodszych. To de facto przesądza o tym, że tym kandydatem musi być Trzaskowski - stwierdza ekspert.
- Wynik w pierwszej turze jest bardzo istotny w wymiarze symbolicznym. Wystarczy sobie przypomnieć pojedynek Duda-Komorowski. Minimalne zwycięstwo Dudy w pierwszej turze kompletnie zmieniło polską politykę. PO nie może sobie pozwolić na taką sytuację i rozchwianie paniki we własnych szeregach - mówi dalej ekspert.
- Nikt, kto wchodził w przestrzeń między PO a PiS, tych wyborów nie wygrał. Tu chodzi o mobilizacje własnego elektoratu i demobilizacje elektoratu przeciwnika. Tu raczej eklektyczny Trzaskowski jest tym, który wyborców prawicy nie zelektryzuje i jest dyplomatycznie powściągliwy. To także ważne w kontekście zmierzającej ku końcowi wojny w Ukrainie. Po raz pierwszy od jej wybuchu strona ukraińska szykuje agendę negocjacyjną. Te wybory mogą się odbywać w atmosferze końca wojny i zupełnie inne aspekty mogą wchodzić w grę - podsumowuje profesor.
Ostatnie tygodnie oczekiwania na kandydatów
Nazwisko kandydata Koalicji Obywatelskiej na prezydenta RP mamy poznać 7 grudnia na Śląsku. Za to nazwisko kandydata PiS prawdopodobnie jeszcze w listopadzie.
Wybory prezydenckie odbędą się w Polsce w maju 2025 roku. Obecny prezydent Andrzej Duda nie może ubiegać się w nich o reelekcję. Termin pierwszej tury wyborów ogłosi marszałek Sejmu Szymon Hołownia. Ma to zrobić tuż po 6 stycznia.
Joanna Zajchowska, dziennikarka Wirtualnej Polski