sanepid(strona 8/14)

Koronawirus we Wrocławiu. W czwartek zmarła 71-latka, która zmagała się z koronawirusem. Starsza kobieta została wypisana ze szpitala na ul. Grabiszyńskiej w momencie, gdy choroba była już w nim obecna. Następnie przez kilka dni czekała na badanie pod kątem zarażenia COVID-19, choć należała do grupy dużego ryzyka.

Już kilkanaście przypadków koronawirusa we wrocławskim sanepidzie. Wśród chorych na COVID-19 kilkoro to pracownicy działu epidemiologii.

Wrocławski sanepid objęty kwarantanną, u urzędniczki wykryto koronawirusa. Część osób trafiła do kwarantanny domowej, reszta ma pracować pod nadzorem epidemiologicznym.

"Modliłam się, żeby nie było następnego przypadku w Polsce. O śmierci ojca dowiedziałam się w sobotę, chwilę wcześniej, niż podano to w tych światowych statystykach" - mówi Kinga Smutek, której 70- letni ojciec zmarł na koronawirusa w Lublinie. "Kurier Lubelski" publikuje z nią poruszającą rozmowę.

Mimo rozszerzonych kontroli sanitarnych na polskich lotniskach do kraju przyleciała osoba zakażona koronawirusem. Ponad 200 współpasażerów podróży z Dominikany zostało już poinformowanych, że podczas kwarantanny domowej muszą szczególnie uważać.

Z powodu koronawirusa w Polsce nie żyje już 7 osób. Jedną z nich jest 43-letni mężczyzna. Był zawodowym kierowcą. Jeździł PKS w Grójcu. Jest pilny apel sanepidu.

Liczba osób zrażonych koronawirusem w Polsce wciąż rośnie. Publikujemy listę Wojewódzkich i Powiatowych Stacji Sanitarno-Epidemiologicznych, do których należy zgłosić się w przypadku wystąpienia objawów zarażenia koronawirusem. Znajdziesz tu potrzebne adresy i telefony.

W Jeleniej Górze potwierdzono pierwszy przypadek koronawirusa u kierowcy PKS Tour. Sanepid poszukuje osób, które podróżowały z mężczyzną do Szklarskiej Poręby i z powrotem w popołudniowych godzinach w dniach 9-13 marca. Informację umieścił też prezydent miasta Jerzy Łużniak.

W ostatnich dniach pięć przypadków zakażenia koronawirusem potwierdziły władze niemieckiego landu Meklemburgia-Pomorze Przednie, graniczącego z woj. zachodniopomorskim. Ta informacja nie znalazła się w zaleceniach dla Polaków podróżujących do Niemiec.

Sanepid zbadał boisko Szkoły Podstawowej nr 343 na Ursynowie. Granulat użyty do jego budowy miał być szkodliwy i zawierać rakotwórcze substancje. "Nie stwierdzono nieprawidłowości." - Informują jednak władze Ursynowa.

- Nie całujcie się z nikim, kto wykazuje objawy infekcyjne i nie jest mężem. A nawet może z mężem też nie, bo po co chłopa tam zarazić - to jedna z rad, które przekazała na spotkaniu z samorządowcami ze Słubic szefowa tamtejszego sanepidu.

Koronawirus dotarł do Polski. Zarażony to mężczyzna, który trafił do szpitala w Zielonej Górze. Wracał z Niemiec, do Świecka dojechał autobusem, później się przesiadł do auta. Sanpeid poinformował, że posiada listę pasażerów, którzy podróżowali z zarażonym pacjentem.

Wójt gminy Giżycko i miejscowy sanepid zgłosili na policję fakt pochówku Piotra Woźniaka-Staraka poza terenem cmentarza. Zgodnie z przepisami jest to możliwe tylko w katakumbach. Etyk Jacek Hołówka przekonuje, że prawo jest w tym zakresie złe.

Trwa wyjaśnianie, co było powodem zatrucia. Dzieci, które trafiły do szpitala chodzą do przedszkola na osiedlu Błonie w Sanoku (woj. podkarpackie).

Urzędnicy sanepidu złożyli do prokuratury zawiadomienie, że pochówek Piotra Woźniaka-Staraka odbył się niezgodnie z prawem. Czy konieczna będzie ekshumacja? Na razie nie ma decyzji w tej sprawie. – Z naszego punktu widzenia nie ma żadnego zagrożenia, ale przepis jest przepis – mówi Janusz Dzisko, dyrektor wojewódzkiego sanepidu w Olsztynie.

Służby sanitarne rozpoczęły kontrole w mazowieckich szkołach. Inspektorzy sprawdzają, jakie ciężary każdego dnia noszą na plecach uczniowie. Losowo wybrano 76 szkół z całego województwa.

Piotr Woźniak-Starak został pochowany dwa tygodnie temu w rodzinnej posiadłości w Fuledzie na swoich ukochanych Mazurach. Teraz trwa analiza, czy pogrzeb odbył się zgodnie z przepisami.

Mieszkańcy miasta Łęczna (woj. lubelskie) nie mają powodów do radości. Piękny basen został zamknięty 2 dni po otwarciu. Sanepid przeprowadza badania. Wątpliwości co do czystości wody na pływalni pojawiły się po tym, gdy burmistrz wskoczył do niej w ubraniu - dowiedziało się WP w sanepidzie w Łęcznej.

Mieszkańcy Gnojna szukają na własną rękę kapusia, który powiadomił sanepid i w efekcie zatrzymał produkcję lodów w parafii. Zysk ze sprzedaży lodów miał sfinansować remont kościoła. - Apeluję aby powstrzymać emocje. Jeśli nie lodami, to w inny sposób zbierzemy pieniądze - mówi ksiądz.

Sprzedawane przez proboszcza parafii w Gnojnie lody domowej produkcji cieszyły się dużą popularnością. Ksiądz wymyślił akcję, by zebrać pieniądze na remont kościoła. Ale to już koniec zbiórki. Z duchownym skontaktował się sanepid.