On zarządzał, a my byliśmy posłuszni jak psy – tak według włoskich mediów miał zeznać 17-letni Marokańczyk, który wziął udział w brutalnym napadzie na parę Polaków w Rimini. Nastolatek zrzucił winę na 20-letniego Kongijczyka Guerlina Butungu, który był przywódcą bandy. - Byliśmy pod wpływem alkoholu i narkotyków - powiedział mężczyzna.