Obecna PO przypomina dziś etatowego pracownika z dużym mniemaniem o sobie, ale za to niezbyt chętnego do ciężkiej pracy. Każdego dnia przychodzi do firmy i robi w niej tylko to, co musi. Poza tym koncentruje się na krytyce pracownika, na którego stanowisko chciałby awansować. Choć nie podejmuje własnych inicjatyw, nie wykazuje się większą ambicją, to jest przekonany, że prędzej czy później zostanie przez szefa nagrodzony. Czeka więc na awans, nie dopuszczając do myśli informacji, że szef wcale nie musi zwalniać krytykowanego pracownika, a jeśli już, to może zastąpić go jeszcze inną osobą z firmy - pisze dziennikarz Wirtualnej Polski Michał Fabisiak.