Zobaczcie jak PO głosowała ws. "obozów śmierci". Teraz się tłumaczą

Relacje Polska-Izrael są dziś fatalne. Platforma Obywatelska bezpardonowo atakuje więc PiS i przywołuje mocny tweet Donalda Tuska, ale czy sama zrobiła cokolwiek, by chronić Polskę na arenie międzynarodowej? Wyniki sejmowych głosowań nie zostawiają złudzeń.

Zobaczcie jak PO głosowała ws. "obozów śmierci". Teraz się tłumaczą
Źródło zdjęć: © Agencja Gazeta
Patryk Osowski

Od kilku dni obserwujemy prawdziwe starcie na linii Warszawa-Tel Awiw. Chodzi oczywiście o forsowany przez polityków PiS projekt nowelizacji ustawy o IPN i chęć wprowadzenia kary grzywny lub do 3 lat więzienia za użycie sformułowania "polskie obozy śmierci". - Nie możecie zmieniać biegu historii - skrytykował ten pomysł premier Izraela Benjamin Netanjahu. Swoje zaniepokojenie wyrazili już również amerykańscy kongresmeni, ambasador Izraela w Polsce Anna Azari, a nawet senator PiS Anna Maria Anders. Najmocniejszy głos sprzeciwu płynie jednak ze strony polityków Platformy Obywatelskiej.

- To szczyt nieodpowiedzialności - grzmią w Sejmie i Senacie. - Kto jest naszym przyjacielem poza San Escobar? Nie mamy już nikogo - ironizuje Sławomir Neumann (PO). Do sprawy odniósł się również Donald Tusk, który ocenił, że to PiS wypromowało na cały świat "podłe oszczerstwo o polskich obozach". Jego opinii przyklasnęła oczywiście większość kolegów z Platformy. Pamiętajmy jednak, że PO ma swoją reprezentację w Sejmie i Senacie. Politycy, nawet jeśli są w mniejszości, mają wiele mechanizmów działania. Ten najważniejszy, to głosowania nad projektami ustaw. Przypomnijmy więc, jak posłowie tej partii "walczyli" z projektem PiS.

110 wstrzymało się od głosu

I czytanie na posiedzeniu Sejmu odbyło się już 6 października 2016 r. Wniosek o odrzucenie tego projektu ustawy poparło m.in. aż 23 posłów Nowoczesnej, ale tylko 2 posłów PO. Aż 110 wstrzymało się bowiem od głosu i za sprawą zaangażowania PiS projekt trafił prac w Komisji.

Obraz
© sejm.gov

Z bardzo podobną sytuacją mieliśmy do czynienia zaledwie kilka dni temu. 26 stycznia podczas III czytania w Sejmie, głosowano już całość projektu ustawy. Tym razem od głosu wstrzymało się aż 116 posłów PO. Warto też zaznaczyć, że w obu przypadkach duża część parlamentarzystów PO w ogóle była nieobecna - za pierwszym razem 21, za drugim 18 posłów.

Obraz
© sejm.gov

Siemoniak: uznaliśmy, że lepiej nie wywoływać burzy

Dlaczego Platforma Obywatelska nie alarmowała opinii publicznej w tej sprawie wcześniej, wstrzymywała się od głosu, a temat w mediach podjęła dopiero po ostrych reakcjach płynących z Izraela? - PiS rzucił projekt w środę wieczorem. W czwartek było już drugie czytanie, a w piątek głosowanie. Uznaliśmy więc, że najrozsądniejszą opcją jest wstrzymanie się od głosu i nie budowanie napięcia wokół tego rodzaju spraw – mówi WP wiceszef PO Tomasz Siemoniak. – Mimo tego tempa zajęliśmy przecież jasne stanowisko wstrzymując się od głosu i opracowując poprawkę zawężającą. Nasi politycy desperacko próbowali ratować polską rację stanu – dodaje.

Wszystkie te działania zostały jednak podjęte dopiero po nagłośnieniu całej sprawy, kiedy mleko się już rozlało. - Wcześniej zastanawialiśmy się i podnosiliśmy szczególnie kwestię ukraińskich nacjonalistów i skoncentrowania się autorów ustawy na temacie ukraińskim. Tutaj uznaliśmy, żeby nie wywoływać burzy - wyjaśnia Siemoniak.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
izraelżydzipolska
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (157)