Zobaczcie jak PO głosowała ws. "obozów śmierci". Teraz się tłumaczą
Relacje Polska-Izrael są dziś fatalne. Platforma Obywatelska bezpardonowo atakuje więc PiS i przywołuje mocny tweet Donalda Tuska, ale czy sama zrobiła cokolwiek, by chronić Polskę na arenie międzynarodowej? Wyniki sejmowych głosowań nie zostawiają złudzeń.
01.02.2018 | aktual.: 01.02.2018 14:59
Od kilku dni obserwujemy prawdziwe starcie na linii Warszawa-Tel Awiw. Chodzi oczywiście o forsowany przez polityków PiS projekt nowelizacji ustawy o IPN i chęć wprowadzenia kary grzywny lub do 3 lat więzienia za użycie sformułowania "polskie obozy śmierci". - Nie możecie zmieniać biegu historii - skrytykował ten pomysł premier Izraela Benjamin Netanjahu. Swoje zaniepokojenie wyrazili już również amerykańscy kongresmeni, ambasador Izraela w Polsce Anna Azari, a nawet senator PiS Anna Maria Anders. Najmocniejszy głos sprzeciwu płynie jednak ze strony polityków Platformy Obywatelskiej.
- To szczyt nieodpowiedzialności - grzmią w Sejmie i Senacie. - Kto jest naszym przyjacielem poza San Escobar? Nie mamy już nikogo - ironizuje Sławomir Neumann (PO). Do sprawy odniósł się również Donald Tusk, który ocenił, że to PiS wypromowało na cały świat "podłe oszczerstwo o polskich obozach". Jego opinii przyklasnęła oczywiście większość kolegów z Platformy. Pamiętajmy jednak, że PO ma swoją reprezentację w Sejmie i Senacie. Politycy, nawet jeśli są w mniejszości, mają wiele mechanizmów działania. Ten najważniejszy, to głosowania nad projektami ustaw. Przypomnijmy więc, jak posłowie tej partii "walczyli" z projektem PiS.
110 wstrzymało się od głosu
I czytanie na posiedzeniu Sejmu odbyło się już 6 października 2016 r. Wniosek o odrzucenie tego projektu ustawy poparło m.in. aż 23 posłów Nowoczesnej, ale tylko 2 posłów PO. Aż 110 wstrzymało się bowiem od głosu i za sprawą zaangażowania PiS projekt trafił prac w Komisji.
Z bardzo podobną sytuacją mieliśmy do czynienia zaledwie kilka dni temu. 26 stycznia podczas III czytania w Sejmie, głosowano już całość projektu ustawy. Tym razem od głosu wstrzymało się aż 116 posłów PO. Warto też zaznaczyć, że w obu przypadkach duża część parlamentarzystów PO w ogóle była nieobecna - za pierwszym razem 21, za drugim 18 posłów.
Siemoniak: uznaliśmy, że lepiej nie wywoływać burzy
Dlaczego Platforma Obywatelska nie alarmowała opinii publicznej w tej sprawie wcześniej, wstrzymywała się od głosu, a temat w mediach podjęła dopiero po ostrych reakcjach płynących z Izraela? - PiS rzucił projekt w środę wieczorem. W czwartek było już drugie czytanie, a w piątek głosowanie. Uznaliśmy więc, że najrozsądniejszą opcją jest wstrzymanie się od głosu i nie budowanie napięcia wokół tego rodzaju spraw – mówi WP wiceszef PO Tomasz Siemoniak. – Mimo tego tempa zajęliśmy przecież jasne stanowisko wstrzymując się od głosu i opracowując poprawkę zawężającą. Nasi politycy desperacko próbowali ratować polską rację stanu – dodaje.
Wszystkie te działania zostały jednak podjęte dopiero po nagłośnieniu całej sprawy, kiedy mleko się już rozlało. - Wcześniej zastanawialiśmy się i podnosiliśmy szczególnie kwestię ukraińskich nacjonalistów i skoncentrowania się autorów ustawy na temacie ukraińskim. Tutaj uznaliśmy, żeby nie wywoływać burzy - wyjaśnia Siemoniak.