Kolejne rozbite auto BOR-u? "Przypominamy winy PiS"
Limuzyna stała tuż przy latarni u zbiegu ulic Królewskiej i Marszałkowskiej
Czarna limuzyna z niebieskim kogutem na dachu i otwartą maską jak po zderzeniu - taki widok ukazał się przechodzącym ulicami Warszawy uczestnikom "Marszu Wolności". Natychmiast pojawiły się komentarze, że to kolejne rozbite auto Biura Ochrony Rządu. Okazało się jednak, że chodzi o symbol rządów PiS.
Tymczasem ochrona prezesa w...a się w latarnię @Platforma_org śpieszcie się z tym autobusem, z tylu siedzi VIP
— Marta (@berkamel1)
Limuzyna stała tuż przy latarni u zbiegu ulic Królewskiej i Marszałkowskiej, co zwiększało wrażenie miejsca kolizji czy wypadku. Uczestnicy marszu głośno komentowali ten widok, a zdjęcia auta natychmiast pojawiły się na portalach społecznościowych.