Po miesiącach testów i medialnej wrzawie, która towarzyszyła przetargowi na ekrany do sali plenarnej, w Sejmie zadebiutuje nowy system do liczenia głosów. Oprzyrządowanie budzi spore emocje, szczególnie wśród posłów opozycji, którzy są sceptyczni wobec wyposażenia każdej z "maszynek do głosowania" w mikrofon.