"To nie jest przypadek". Burza wokół pomysłu PiS

W środę Sejm zajął się pomysłem PiS dotyczącym powołania państwowej komisji do spraw badania wpływów rosyjskich w latach 2007-2022. Zdaniem opozycyjnych posłów celem ustawy jest "utrącenie niewygodnych przedstawicieli opozycji". - To jest prawo napisane w Moskwie. Putin wsadza swoich przeciwników politycznych do więzienia, wy chcecie ograniczać im prawa wyborcze - przekonywała Paulina Hennig-Kloska z Polski 2050.

Paulina Hennig-Kloska w Sejmie
Paulina Hennig-Kloska w Sejmie
Źródło zdjęć: © East News | Piotr Molecki

14.12.2022 | aktual.: 14.12.2022 18:25

Sejmowa Komisja Administracji i Spraw Wewnętrznych odrzuciła projekt ustawy o państwowej komisji ds. badania wpływów rosyjskich. W środę posłowie wysłuchali sprawozdania w tej sprawie. Przedstawił je poseł Lewicy Jan Szopiński.

- W tym projekcie nie pada słowo "energetyka", czyli jest pytanie, przed którym staje komisja: mianowicie, czy ten zespół ma być elementem politycznej większości sejmowej, organem, który w ramach partyjnej dyspozycji miałby zająć się dowolną sprawą i dowolnie wybierać podejrzanych - mówił poseł sprawozdawca.

Z kolei poseł PiS Piotr Kaleta wskazywał, że "materia, o której chcemy dyskutować w tej komisji, jest niezwykle obszerna, a po drugie - niezwykle ważna, jeśli chodzi o bezpieczeństwo naszej ojczyzny".

- Wyciągając wnioski z tego, co PO, PSL robiło za czasów swych rządów, musi być pewnym przekazem dla przyszłości, bo takich ludzi, jak wy, nie można wybrać ponownie w skład ekipy rządzącej, tylko przed wami trzeba się bronić, was się trzeba w pewien sposób bać, wystrzegać - przekonywał Kaleta, zwracając się do polityków opozycji.

Według posła KO Marcina Kierwińskiego projekt dotyczący komisji "nadaje się jedynie do kosza, a miejsce autorów tej ustawy jest gdzieś na wschodzie, poza granicami Polski".

- Na początku uzależniliście Polskę od ruskiego węgla, ściągaliście tego węgla najwięcej w historii, mordowaliście odnawialne źródła energii, rozwalaliście polski wywiad i kontrwywiad, doprowadziliście do rekordowej inflacji i drożyzny, i teraz, by uciec przed odpowiedzialnością za to wszystko, chcecie powiedzieć Polakom: będziemy ścigać złoczyńców. To wy jesteście złoczyńcami. Bo to wy okradacie codziennie Polaków z ich pieniędzy, pozbawiacie Polaków przyszłości - stwierdził polityk Platfromy.

"To jest prawo napisane w Moskwie"

- To nie jest przypadek, że pierwsze sprawozdanie tej komisji ma być gotowe 17 września przyszłego roku. Ten termin zbiega się oczywiście z rejestracją list. (...) Celem tej komisji jest utrącenie niewygodnych przedstawicieli opozycji, obrzucenie błotem wszystkich tych, którzy są niewygodni dla PiS i najprawdopodobniej jest uniemożliwienie pełnienia funkcji w państwie - stwierdził z kolei Dariusz Klimczak z PSL.

Paulina Hennig-Kloska z Polski 2050 nazwała przedłożenie niebezpiecznym projektem o charakterze politycznym. - Nikt nie ma wątpliwości, że polskie państwo trzeba do kości oczyścić z ruskich agentów, szpiegów, ale ta komisja wcale nie temu ma służyć, ma służyć prekampanii, ma być batem, który będzie ograniczał prawa wyborcze opozycji - powiedziała.

- To jest prawo napisane w Moskwie. Putin wsadza swoich przeciwników politycznych do więzienia, wy chcecie ograniczać im prawa wyborcze - dodała posłanka Polski 2050.

Podczas debaty w Sejmie na sali brakowało wielu posłów. - Padło bardzo dużo pytań, niestety nikt na te pytania nie odpowie, ponieważ nie ma posła wnioskodawcy - stwierdziła wicemarszałek Małgorzata Kidawa-Błońska.

Najdroższe święta w historii

Podczas posiedzenia Sejmu pojawił się temat także inflacji. Barbara Bartuś z PiS przekonywała, że "opozycja straszy Polaków". - Mówicie, że Polacy żyją w totalnej biedzie, że na nic ich nie stać - komentowała.

- Ponad 30 proc. skala ubóstwa się zmniejszyła za naszych rządów w stosunku do poprzedniego. Dlatego szanowni Polacy, zbliżają się święta. Nie słuchajcie opozycji. To będą dobre święta - zakończyła posłanka PiS.

Ta wypowiedź doczekała się błyskawicznej riposty Katarzyny Lubnauer z KO. - Przestańcie oszukiwać Polaków. To będą najdroższe święta w historii. Mówicie, że w tej chwili rośnie emerytom. Tak rośnie, że o ile w roku 2015 średnia emerytura to było 58 proc. średniej płacy, to obecnie to jest już tylko 51,7 proc. - wyliczała.

Spięcie z Macierewiczem

Posiedzenie rozpoczęło się od pytań w sprawach bieżących. Jedno z nich zadał poseł Platformy Obywatelskiej Cezary Tomczyk, który stwierdził, że "polski przemysł zbrojeniowy powinien być chlubą naszego państwa".

- Tak niestety nie jest. Na sali jest Antoni Macierewicz. Myślę, że warto tutaj przywołać słowa jego najbliższego współpracownika, pana Wacława Berczyńskiego, który powiedział kiedyś "to ja wykończyłem Caracale, to ja wykończyłem ten przetarg" - mówił.

- Prawda jest taka, że pan jest w 100 proc. odpowiedzialny za zapaść w polskich siłach zbrojnych za czasów, kiedy był pan ministrem obrony narodowej - zwrócił się bezpośrednio do Macierewicza.

- Tylko przypomnę, że to przez pana nie ma 50 nowoczesnych śmigłowców dla polskiej armii. To pan nie podpisał umowy na Patrioty i robił pan wszystko, żeby zwlekać w tej sprawie. To pan dopuścił się czystki w polskiej armii, zwalniając kilkudziesięciu generałów, setki pułkowników i majorów - wyliczał Tomczyk.

Na te słowa zareagował Antoni Macierewicz, który podszedł do prowadzącego obrady wicemarszałka Włodzimierza Czarzastego. - Panie marszałku, w związku z kłamstwami ad personam wobec mojej osoby uprzejmie proszę o możliwość przynajmniej jednej minuty odpowiedzi - powiedział.

- To jest niedopuszczalne, by kłamać, fałszować, oszukiwać opinię publiczną, pana marszałka, a także całą Polskę - dodał.

Po czym odwrócił się i zajął miejsce na mównicy sejmowej, nie zwracając uwagi na uwagi Czarzastego.

- Kłamstwa, które zostały sformułowane wobec mojej osoby, są nieprawdopodobne. Nie mają nic wspólnego z rzeczywistością - zaczął swoje wystąpienie były minister obrony narodowej.

- Cała odbudowa armii zniszczonej przez was zaczęła być realizowana dzięki rządowi Prawa i Sprawiedliwości - stwierdził Macierewicz, wymieniając też m.in. Kraby jako te, które "zaczęły być produkowane, gdy był ministrem".

Macierewicz podkreślił, że to on negocjował umowę na Patrioty z USA. - Została powołana 10 dni po moim odejściu z ministerstwa. Dlaczego? Bo przez dwa lata była przygotowywana umowa - podkreślał.

Tomczyk ponownie zabrał głos. - Weryfikacja kłamstw przyszła dość szybko, bo Kraby zaczęły być produkowane w grudniu 2014 roku - zauważył poseł PO.

Sprawa Tomasza L.

Zdaniem Szłapki jego obecność w składzie komisji to "prawdziwy dramat". - Projekt likwidacji WSI był jednym ze sztandarowych projektów PiS, taką fiksacją tutaj siedzącego Antoniego Macierewicza - zauważał.

Poseł pytał też o parytet Tomasza L., o jego powiązania z byłym ministrem obrony narodowej, a także o proces wydania poświadczenia przez odpowiednie służby dla członków komisji.

- Cała afera z Tomaszem L. to jest afera tego człowieka - podkreślał Szłapka, zwracając się do Macierewicza. - Pan się teraz śmieje, ale pan będzie miał okazję przed komisją śledczą w tej sprawie zabrać głos, bo to jest skandal. To jest pana afera szpiegowska - dodał.

Macierewicz ponownie udał się do Czarzastego. - W związku z powtórzeniem kłamstw i oszustw. I bezczelności nieprawdopodobnych zupełnie, sowieckich, klasycznie sowieckich, bardzo proszę o umożliwienie mi odpowiedzi - powiedział.

- Przed komisją staniesz, a nie na mównicy - krzyknął Szłapka.

- Tutaj zostało zadane pytanie, kto i gdzie może wskazać ludzi z WSI, którzy dzisiaj zagrażają Polsce. Myślę, że byłoby dobrze, gdybyście państwo zapytali dwie osoby. Po pierwsze, swojego posła pana Dariusza Rosatiego - mówił.

- Zapytajcie też pana Dziepaka, który współpracował z Tomaszem L. w komisji likwidacyjnej. To jest wasz człowiek, członek PO. Pytajcie go, bo dzięki temu będziecie mogli obronić Polskę, a nie kształtować PO jako formację wspierającą WSI i Sowietów - zakończył.

Drugi dzień posiedzenia Sejmu

W środę Sejm ma też rozpocząć prace nad obywatelskim projektem zmian Kodeksu karnego dotyczącym ochrony wolności religijnej. Projekt nazywany jest przez inicjatorów z Solidarnej Polski projektem "W obronie chrześcijan". Izba zajmie się też dwoma projektami nowelizacji Kodeksu wyborczego. Pierwszy z nich zakłada utworzenie Centralnego Rejestru Wyborców; drugi zaś dostosowuje Kodeks wyborczy do umowy zawartej w 2020 roku z Wielką Brytanią. Posłowie wezmą również na tapet projekt noweli ustawy o pomocy dla ukraińskich uchodźców.

Ponadto posłowie głosować będą nad projektem zmieniającym Konstytucję. Zmiana przewiduje wyłączenie wydatków na obronność państwa z limitu zadłużenia publicznego.

Źródło: PAP

Bądź na bieżąco z wydarzeniami w Polsce i na wojnie w Ukrainie, klikając TUTAJ

Czytaj też:

Źródło artykułu:WP Wiadomości
sejmobrady sejmupolska
Wybrane dla Ciebie