- Połamane drzewa, zalane piwnice i drogi oraz zerwane dachy
- Służby zmagają się ze skutkami nawałnic, jakie przeszły nad Polską
- W ciągu ostatniej doby strażacy interweniowali ponad 1100 razy
- Wichury uszkodziły linie energetyczne - ok. 30 tys. osób nie ma prądu
- Meteorolodzy ostrzegają przed kolejnymi ulewami i gradobiciami
- W końcu są remontowane schody na Wawel
- Konstrukcja ucierpiała podczas ubiegłorocznych nawałnic
- Na Wzgórzu Wawelskim trzeba zabezpieczyć i wyremontować zbocze
W czasie porannej nawałnicy, która przeszła nad Małopolską, na autostradzie A4 doszło do dwóch kolizji. Tworzą się kilkukilometrowe korki od węzła Targowisko w kierunku Krakowa.
Chociaż na co dzień pracują jako informatycy, dietetycy albo jeszcze studiują, wydają też ostrzeżenia o zbliżających się nawałnicach czy burzach, które czasem są dokładniejsze od profesjonalnych prognoz pogody. Mowa o polskich łowcach burz.
Silne burze z gradem i porywisty wiatr - IMGW wydało ostrzeżenia drugiego stopnia dla pięciu województw, w tym także dla Małopolski. Jest to wysoki poziom zagrożenia. Synoptycy przewidują, że silne burze pojawią się nad Małopolską około godziny 14.00. Spaść może nawet 50 mm deszczu. Mieszkańcy Małopolski powinni być także przygotowani na lokalne opady gradu.
Zalane piwnice, zerwane dachy i połamane drzewa – to bilans nocnych nawałnic, które przeszły nad woj. śląskim. Straż pożarna musiała interweniować ponad 400 razy, a do poniedziałkowego poranka, prądu nie miało 2 tys. mieszkańców.
Wielkopolscy strażacy cały czas usuwają skutki niedzielnych burz. Najwięcej zniszczeń żywioł dokonał w Poznaniu, gdzie m.in. naprawa sieci trakcyjnej na ul. Kraszewskiego potrwa aż do końca lipca.
Na terenie całego Śląska mogą wystąpić gwałtowne opady wraz z gradem. Mieszkańcy regionu, pamiętając ubiegłoroczne nawałnice, już zabezpieczają samochody przed ewentualnymi szkodami.
Ponad 21 litrów deszczu na metr kwadratowy, zalane piwnice i zablokowane drogi - to bilans wczorajszej burzy, która przeszła nad Częstochową (woj. śląskie). Trwa usuwanie szkód.
Aż 420 interwencji odnotowali w niedzielę wielkopolscy strażacy w związku z burzami, jakie przeszły nad regionem. Najwięcej z nich dotyczyło drzew powalonych przez wichury. Jedno z nich przewróciło się na samochód, zabijając siedzące w nim dziecko.