Potężna nawałnica przeszła przez stolicę. "Wciąż otrzymujemy zgłoszenia"
Burza trwała jedynie kilkadziesiąt minut, a zmieniła warszawskie ulice w rwący potok. Do największych szkód doszło na Alei Niepodległości.
05.09.2016 07:16
Oberwane drzewa, konary na samochodach, zalane ulice - to skutki niedzielnej nawałnicy, która przeszła przez Warszawę. Stołeczni strażacy wciąż otrzymują zgłoszenia od mieszkańców o kolejnych zniszczeniach.
Noc z niedzieli na poniedziałek w wielu miejscach kraju nie była spokojna. Już w ciągu dnia zauważalne były spore kontrasty w pogodzie. Na północy kraju synoptycy odnotowali opady deszczu i temperatury poniżej 20 stopni. Na południu, w centrum i na wschodzie Polski mieszkańcom towarzyszyła słoneczna aura i wysokie temperatury - nawet do 30 stopni. Takie różnice spowodowały, iż pod wieczór uaktywnił się front przynoszący opady deszczu i burze.
Późnym wieczorem Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał ostrzeżenia pierwszego stopnia dla 11 województw: w tym dla Mazowsza. Ostrzeżenie pierwszego stopnia oznacza, iż przewiduje się wystąpienie niebezpiecznych zjawisk meteorologicznych, które mogą powodować szkody materialne, albo mogą zagrażać życiu. Zalecana jest ostrożność i śledzenie komunikatów o rozwoju sytuacji pogodowej.
Lokalnie mogło spaść nawet do 30 mm wody na metr kwadratowy powierzchni. Burzom towarzyszył porywisty wiatr do 90 km/h oraz grad. Nawałnica rozpoczęła się w Warszawie w niedzielę około godziny 21. - Pas burzowy przeszedł przez Włochy, Ursus, Sródmieście, Mokotów, Pragę Południe. Następnie burza skręciła na południowy wschód. - informuje mł. bryg. Piotr Gąska ze stołecznej komendy straży pożarnej.
Jak informuje stołeczna straz pożarna, mimo że burza trwała kilkadziesiąt minut, doprowadziła do wielu strat w Warszawie. - Do chwili obecnej otrzymujemy nowe zgłoszenia - powiedział w poniedziałkowej rozmowie z WawaLove.pl mł. bryg. Piotr Gąska. Do największych zniszczeń doszło na Alei Niepodległosci, gdzie porywisty wiatr zerwał kawałek dachu. - Na szczęście w wyniku niedzielnej burzy nikt nie ucierpiał - mówi Gąska.
Źródło: WawaLove.pl/WP Wiadomości
*Przeczytajcie również: Bielany: Ciało na terenie piaskarni *