Czesi zbierają na rakiety dla Ukrainy. Mogą trafiać w głębi Rosji
Czesi zorganizowali zbiórkę, aby sfinansować zakup rakiet Flamingo dla Ukrainy, które mogą znacząco wpłynąć na przebieg wojny z Rosją. Pierwsze użycie tej broni przez ukraińską armię już przyniosło namacalne efekty, potwierdzone przez prezydenta Wołodymyra Zełenskiego.
Czesi zorganizowali zbiórkę pod nazwą "Darek pro Putina" (pol. "Prezent dla Putina"), chcąc zakupić rakiety Flamingo dla Sił Zbrojnych Ukrainy. Kwota docelowa to 600 tys. dolarów, a już niemal jedna czwarta tej sumy jest zebrana. Rakiety, które mają zasięg do 3000 km, prędkość 900 km/h i ładowność 1150 kg, mogą znacząco wpłynąć na przebieg wojny z Rosją.
Producent pocisków zgodził się na tę nietypową formę sfinansowania produkcji. Jeśli cała suma zostanie zebrana, rakieta zostanie nazwana "DANA 1" na cześć Dany Drabowej, szefowej Czeskiej Państwowej Administracji Bezpieczeństwa Jądrowego. Zaraz po zakupie sprzęt zostanie przekazany Ukrainie, która zdecyduje o czasie i celu użycia rakiety.
Trump nie spotka się z Putinem? Ekspert komentuje
Czesi zbierają na rakiety dla Ukrainy
Pierwsze informacje o użyciu rakiet Flamingo przez ukraińską armię pochodzą z początku października, kiedy to reporterzy "The Economist" informowali o atakach na rosyjskie rafinerie. Rakiety te, zbudowane na bazie silników z czasów ZSRR i kadłubów z włókna węglowego, są gotowe do użycia w zaledwie sześć godzin.
Wołodymyr Zełenski potwierdził już pierwsze sukcesy związane z użyciem Flamingo. - Mówimy po prostu, że jest to używane i że są pierwsze namacalne rezultaty działania tej konkretnej broni - mówił prezydent, podkreślając znaczenie tej technologii dla ukraińskiej armii.
Źródło: Interia