mariusz kamiński(strona 38/40)

- Nie wierzymy, że nasz wniosek o konstruktywne wotum nieufności uzyska większość a prof. Gliński za tydzień będzie premierem. Wniosek jest po to, by nie dać premierowi zamknąć debaty o kryzysie państwa, w jakim znalazło się w związku z aferą taśmową - mówi Mariusz Kamiński, wiceprezes PiS w programie Wirtualnej Polski "Z każdej strony". Zdaniem Kamińskiego większe szanse na przegłosowanie ma wniosek o wotum nieufności wobec ministra Sienkiewicza. - Premier będzie się musiał bardzo spocić by utrzymać większość przy tej okazji - zapowiada polityk.

Popełniłam błąd obwiniając Mariusza Kamińskiego za incydent w Paryżu - oświadczyła Jolanta Kwaśniewska. Wcześniej Kwaśniewscy twierdzili, że Kamiński w latach 90. ub. wieku, podczas ich wizyty w Paryżu, nasłał na nich "bojówki Ligi Republikańskiej, które ich zaatakowały".

- Hanna Gronkiewicz-Waltz jest wiceszefową PO, szefową partii w Warszawie i pełnoetatowym pracownikiem uczelni. Warszawa jest zbyt trudnym miastem, by łapać tyle funkcji. To niepoważne i nieodpowiedzialne – mówi Mariusz Kamiński z Prawa i Sprawiedliwości. Wiceprezes PiS nie wierzy, by w ewentualnych przyspieszonych wyborach wygrała ponownie urzędująca prezydent. - Nie przypuszczam też, by w drugiej turze spotkali się Gronkiewicz-Waltz i Ryszard Kalisz, który jest bardziej celebrytą niż politykiem. Warszawa to zbyt poważne miasto, by tak eksperymentować – twierdzi poseł PiS. Oglądaj więcej w programie „Z każdej strony”.

Putin mógł posunąć się do tego typu działań - mówi w programie "Z każdej strony" Mariusz Kamiński, były szef CBA, pytany o hipotezę zamachu w Smoleńsku. Wiceprezes PiS uzasadnia, że władze Rosji dopuściły się morderstw politycznych, m.in. w przypadku Anny Politkowskiej i Aleksandra Litwinienki, a także w czasie wojny w Czeczenii. Wiceprezes PiS zaprzecza jednak rewelacjom Antoniego Macierewicza, że trzy osoby mogły przeżyć katastrofę. - Wydaje mi się, że to była teza na wyrost - wyjaśnia.

Wracając do Warszawy, słyszałem w radio, że wiceszef PiS Mariusz Kamiński próbował przyklejać swemu wodzowi opadłą 30 kwietnia maskę. Mówił, że wersja o zamachu nie jest stanowiskiem PiS, tylko jedną z tych, które dopuszczają. A, odnosząc się do osłupiających oskarżań szefa PiS pod adresem państwa polskiego i jego władz, mówił, że Kaczyński ma szczególne prawo moralne usprawiedliwiające te oskarżenia.

Myślę, że Platforma woli, gdy mówimy tylko Smoleńsku - twierdzi Mariusz Kamiński, wiceprezes PiS w programie "Z każdej strony". W ten sposób odniósł się do krytycznej oceny z jaką koalicja i część opozycji przyjęła niedzielne wystąpienie prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, w którym przedstawił niezbędne jego zdaniem reformy. - Ciężko jest merytorycznie zaatakować plan, jaki przedstawił prezes Kaczyński, próbowano więc z niego drwić - dodaje. - Gdyby PiS doszedł do władzy część z naszych propozycji zaaprobowałby choćby Leszek Miller, a także PSL – mówi Mariusz Kamiński. Wiesław Dębski pyta, czy marsz zapowiadany na 29 września skończy się znów spalonymi samochodami i okrzykami pod Belwederem "Wyłaź szczurze". Kamiński przypomina, że PiS nie stał za Marszem Niepodległości w zeszłym roku i nie zależy mu na ekscesach.

Wszystkie sondaże pokazują, że jesteśmy jedyną alternatywą dla układu rządzącego. Prawybory na prawicy? Takie prawybory robi się w ramach jednego ugrupowania. Równie dobrze Zbigniew Ziobro, pozostając poza PiS, mógłby złożyć taką propozycję PO lub PSL - tak Mariusz Kamiński, wiceprezes PiS, skomentował współpracę z Solidarną Polską. Poseł wypowiedział się również na temat pretensji SP wobec PiS po marszu w obronie telewizji "Trwam”. - Zachowanie kolegów z Solidarnej Polski jest niepoważne. Wystąpienie Zbigniewa Ziobry było trochę niezborne, więc próbuje się je przykryć pretensjami, że głos był słaby, że ktoś przeszkadzał. Nie było żadnego spisku - stwierdził Kamiński. Poseł PiS odniósł się też do sytuacji lewicy. Wojna między Millerem a Palikotem jest bezwzględna. To co się dzieje na prawej stronie sceny politycznej jest w porównaniu z tą wojną Wersalem - przyznał.

Jeśli rewelacje ws. śmierci gen. Papały się potwierdzą, to znaczy, że jeden przestępca przez lata wodził za nos prokuraturę, policję i kolejnych ministrów – mówił w programie „Z każdej strony” Mariusz Kamiński, wiceprezes PiS. Poseł opowiadał, że o przełomie w śledztwie dowiedział się podczas spotkania z kilkoma bardzo doświadczonymi policjantami. - Wszyscy ci funkcjonariusze podeszli do tego z dystansem i niedowierzaniem. Ale może prawda jest banalna – przyznał były szef CBA. Dodał, że niosłoby to za sobą bardzo daleko idące konsekwencje. - W wyniku zeznań „Patyka”, który był świadkiem koronnym, siedzą w więzieniu nie tylko przestępcy kradnący samochody, ale i policjanci oskarżeni o korupcję. Wszyscy z pewnością będą chcieli wznowić kolejne śledztwa – mówił Mariusz Kamiński.

- W swojej książce "agent Tomek" zdradza, że CBA przez rok mnie inwigilowało tylko na potrzeby legendy agenta, czyli uwiarygodnienia jego fałszywej tożsamości. Pisze wprost, że nic nie mieli mi do zarzucenia, a on mnie strasznie polubił. A potem i tak zrobili ze mnie przestępcę... Zdecydowało o tym widzimisię pana agenta - mówi w rozmowie z Wirtualną Polską Weronika Marczuk, prawniczka, producentka filmowa i aktorka, znana z programu TVN "You Can Dance", którego była jurorką i "Tańca z Gwiazdami". 23 września 2009 r. została zatrzymana w wyniku prowokacji CBA w związku z domniemanym przyjęciem 100 tys. zł łapówki.

- Jest wiele spraw, w których zgadzamy się z Platformą Obywatelską. CBA jest takim naszym dzieckiem, choć PO się go wyparła - powiedział Mariusz Kamiński, poseł PiS, w programie Wirtualnej Polski "Z każdej strony".

- Nie lubię ludzi, którzy mówią: Ten pan jest bardzo podejrzany. Ktoś powiedział, że jest złodziejem, bandytą, mordercą" i wychodzą. Rzucenie oskarżenia, a potem zabranie swoich zabawek i wyjście do innej sali jest niepoważne - tak wiceprzewodnicząca Klubu PO Małgorzata Kidawa-Błońska skomentowała w Poranku Radia TOK FM oskarżenia byłego szefa CBA Mariusza Kamińskiego o finansowanie PO przez mafię.

PiS chce wyjaśnień ws. wypowiedzi b. szefa CBA Mariusza Kamińskiego, że są zeznania, iż Mirosław Drzewiecki uczestniczył w praniu brudnych pieniędzy, a część z tych środków trafiła do PO. Platforma ripostuje, że Kamiński już nie raz oskarżał bezpodstawnie.

Umorzenie śledztwa wobec Weroniki Marczuk to przykład "wyjątkowej niekonsekwencji" i "złej woli prokuratury" - oświadczył były szef CBA Mariusz Kamiński. Jak dodał, jego oburzenie budzi także to, że prokuratura odrzuciła materiały operacyjne CBA, na których zgromadzenie Biuro miało zgodę Prokuratora Generalnego. Kamiński zażądał ujawnienia akt całej sprawy.

Początek roku 2010 upłynął pod hasłem dalszego ciągu afery hazardowej, a przede wszystkim przecieku z akcji CBA, do którego miało nastąpić w warszawskiej restauracji pod wdzięczną nazwą "Pędzący Królik". Członkowie sejmowej komisji śledczej przez długie miesiące tropili kto, komu i co miał przekazać w tym ciekawym miejscu. Czy udało się im dociec prawdy i rozwiązać zagadkę? Po zeznaniach Mariusza Kamińskiego, ówczesnego szefa CBA, okazało się, że jedno stało się pewne. Prace komisji wkroczyły w decydującą fazę i żarty się skończyły. Efektem tego było kilka dymisji w rządzie, przetasowania na scenie politycznej i być może koniec kariery kilku polityków i biznesmenów.

Czy przyjaźń z Januszem Palikotem może być groźna dla polityków PO? Pytamy o to w kontekście informacji jakie podaje "Polska The Times" o usuwaniu ludzi kojarzonych z Palikotem z list. Zdaniem Mariusza Kamińskiego (PiS), ugrupowanie budowane przez Palikota ma za zadanie rozbicie lewicy za przyzwoleniem PO. - To absurd - mówi Andrzej Halicki (PO). - Według PiS-u jesteśmy za wszystko odpowiedzialni, za chwilę usłyszymy, że sterujemy absurdalną polityką PiS-u - dodaje poseł PO. - Jeśli chodzi o przyjaźnie, możliwe są tylko między ludźmi po jednej stronie barykady- mówi Halicki - a więc teraz ta przyjaźń między premierem a Palikotem jest niemożliwa - dodaje.

Sejm z powodu remontu obraduje poza salą plenarną, jak przypomina Franciszek Stefaniuk ma to miejsce po raz drugi w ostatnim dwudziestoleciu. Czy pojawiają się jakieś problemy i czy posłowie są zdezorientowani z tego tytułu? - W sali kolumnowej nie ma maszyn liczących głosy, więc będziemy to robić na piechotę. Jestem średni z matematyki ale chyba sobie poradzę, choć zawsze istnieje możliwość pomyłki - mówi z uśmiechem Mariusz Kamiński (PiS).

Prokurator okręgowy w Rzeszowie Robert Kiliański podał się do dymisji. Informację tę potwierdza rzeczniczka prokuratury Mariola Zarzyka-Rzucidło. Nie umiała jednak powiedzieć, jakimi powodami kierował się prokurator. - Swoją decyzję uzasadnił w piśmie do prokuratury apelacyjnej - powiedziała rzeczniczka. Jak podaje serwis tvp.info
ma to mieć związek z ogłoszeniem na trzy dni przed wyborami prezydenckimi aktu oskarżenia przeciwko b. szefowi CBA Mariuszowi Kamińskiemu.