- To było bardzo ładnie zrobione, jeśli chodzi o show, jeśli chodzi o PR - stwierdził w programie "Newsroom" w WP były wicepremier i minister finansów, senator KO Marek Borowski. Tak odniósł się do pytania o zaprezentowany przez rządzących Polski Ład. - Natomiast teraz to się zaczyna pruć. Ta tkanina, ta materia jest cienka w różnych miejscach. Dwa są najbardziej widoczne: to samorządy, które stracą gdzieś ok. 12 mld złotych, a to się przełoży na bardzo poważne konsekwencje dla każdego Polaka oraz ci, którzy są samozatrudnieni, a takich osób jest cała masa. To nie są żadni bogacze, to są ludzie obok nas, fryzjerzy, kosmetyczki, drobni przedsiębiorcy, którzy świadczą różnego rodzaju usługi. Oni zostaną ukarani wyższym podatkiem, ze względu na to, że składka zdrowotna zostanie podwyższona i nie będzie odejmowana od podatku. Te dwie rzeczy widać od razu. Natomiast coś, co będzie wychodziło stopniowo, to że jest to typowy plan pisowski, to znaczy rozdać ludziom pieniądze, i liczyć na to, że oni tak się ucieszą, że pójdą głosować na PiS. A to, że ten plan nie popycha Polski do przodu, nic nie mówi o tym, jak zwiększyć inwestycje, jak zwiększyć wydatki na badania i rozwój, jak poprawić technologię w przemyśle, czyli krótko mówiąc, jak dogonić zachód, to tego w tym planie nie ma. A trzeba dodać, że strategia odpowiedzialnego rozwoju, która została przyjęta 5 lat temu i która przewidywała te wszystkie działania, zakończyła się kompletną klapą, porażką. I cicho o niej, pan premier nie był uprzejmy rozliczyć się z tego i wrzuca nowy piękny ład - dodał. Pytany o przemówienie wicepremiera, prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego podczas prezentacji Polskiego Ładu odparł: "To mi bardzo przypominało przemówienie Gomułki z dawnych czasów". - Pani tego nie może pamiętać, ale być może na starych filmach pani to widziała. Otóż Władysław Gomułka nie dość, że mówił takim monotonnym głosem, to przede wszystkim wchodził w jakieś szczegóły. Jeśli mówił o rolnictwie to mówił, że teraz krowy będzie się inaczej wyprowadzać na pastwiska. I tak nauczał rolników, jak uprawiać rolę, a tokarzy jak toczyć. Tak samo występuje Jarosław Kaczyński. Jak on pięknie opowiadał o tych domach, które samemu się będzie budować, bez kierownika budowy, do 70 metrów, ale z płaskim dachem. Chociaż z płaskim dachem - powiedział, ale jakiś stryszek tam będzie, więc będzie można coś urządzić. No, coś pięknego - stwierdził Marek Borowski.