Pracownicy fundacji "Viva", zajmującej się walką o prawa koni opisali interwencję, która miała miejsce tuż po Bożym Narodzeniu. Zmasakrowany koń konał w bólach, a weterynarze nie byli już w stanie go uratować. Teraz zapowiadają sekcję zwłok zwierzęcia i dojście do tego, kto jest odpowiedzialny za tę tragedię.