Józef Oleksy uważa, że nie ma nic sensacyjnego w informacjach o tym, że Służba Bezpieczeństwa inwigilowała Aleksandra Kwaśniewskiego.
Jego zdaniem, były prezydent kreuje się na ofiarę, podczas gdy w rzeczywistości był faworytem systemu komunistycznego i młodą, wschodzącą gwiazdą PRL.
Według "Dziennika", służby interesowały się Kwaśniewskim wiosną 1989 roku, gdy zaczął pretendować do najwyższych stanowisk w państwie.