Grzegorz Napieralski(strona 5/1)

- Apeluję do polityków, aby studzić emocje. Mamy już dość agresji w polityce - mówił szef SLD Grzegorz Napieralski. Zwrócił też uwagę, że Sojusz jako jedyna formacja polityczna jest przeciwna w liberalizacji dostępu do broni.

Wojna między Grzegorzem Napieralskim a Ryszardem Kaliszem dopiero się zaczęła. Niewykluczone, iż szef SLD nie wpisze znanego posła na listy do parlamentu. - Kalisz skończy jak Jan Maria Rokita. Tak jak on odejdzie z partii i media o nim zapomną, a przecież te nasz lewicowy celebryta ukochał najbardziej - mówi "Polsce The Times" jeden z polityków SLD.

Bardzo mocne polityczne zaangażowanie w kwestie zmiany prawa - tak brzmi propozycja przewodniczącego SLD Grzegorza Napieralskiego dla Ryszarda Kalisza. Poseł przyznał, że wie, jaka to propozycja, ale jeszcze nie wie, czy ją przyjmie, bo nie podoba mu się kontekst. - Napieralski źle to powiedział, nie posądzam go o złą wolę, ale taka formuła, że "dam Rysiowi funkcję, to już będzie spokojny i cichy", jest po prostu nie do przyjęcia - powiedział Kalisz.

Lewica pokaże, że sprawowanie władzy jest misją - powiedział szef SLD Grzegorz Napieralski inaugurując w Szczecinie kampanię wyborczą na Pomorzu Zachodnim.

- Jeśli mamy wspólne cele - zapraszam Janusza Palikota do naszej partii - powiedział na konferencji prasowej w Lublinie Grzegorz Napieralski, przewodniczący SLD - informuje "Kurier Lubelski".

Szef SLD Grzegorz Napieralski zapowiedział, że program Sojuszu na wybory samorządowe powstanie przy współudziale samych wyborców. Działacze SLD, wraz z mieszkańcami swych województw, będą wypełniać specjalne ankiety dotyczące najważniejszych problemów, które trzeba tam rozwiązać.

- Przejście do PO byłoby dla Ryszarda Kalisza nieopłacalne. Nawet jeśli obiecano by mu miejsce na listach wyborczych, co i dzisiaj ma zapewnione w ramach SLD, funkcjonowałby na obrzeżach PO - mówi Wirtualnej Polsce dr Jacek Zaleśny, politolog z Uniwersytetu Warszawskiego. To komentarz do prasowych spekulacji na temat transferów liderów SLD do PO.

- Dziś kościół jest bardzo kosztowny. Więcej skromności - apeluje do Kościoła jeden z uczestników wiecu SLD na Placu Konstytucji w Warszawie. - Płacenie na kościół, pomniki - to wymuszanie. - Nie stać nas na to - zgadza się kolejna osoba, która podpisała się pod apelem SLD w obronie konstytucji. Czy coś się zmieni? Czy Lewicy uda się coś przedsięwziąć w sprawie rozdziału kościoła od państwa? - Wierzę, że prezydent Komorowski wzniesie się ponad swoje konserwatywne zaplecze Platformy - mówi Wirtualnej Polsce Grzegorz Napieralski.

Kilkaset osób wzięło udział w wiecu na Placu Konstytucji w Warszawie, zorganizowanym przez SLD. Jego uczestnicy domagali się przestrzegania świeckości państwa; podpisywali się pod apelem do władz o respektowanie konstytucyjnej zasady rozdziału Kościoła od państwa.

Szef SLD Grzegorz Napieralski zaapelował, by podczas planowanej na ten dzień późnym wieczorem pod Pałacem Prezydenckim manifestacji nie doszło do użycia przemocy i agresji.

Przewodniczący Sojuszu Lewicy Demokratycznej apeluje o obronę świeckości państwa polskiego. Grzegorz Napieralski wystosował apel obywatelski o przestrzeganie konstytucji. Według Napieralskiego, walka obrońców krzyża o jego pozostawienie i niemożność zabrania krzyża do kościoła świętej Anny ujawniły słabość instytucji państwowych.

Były premier Leszek Miller uważa, że szef SLD Grzegorz Napieralski słusznie utrzymuje bardzo silną pozycję lidera. - Zaimponował charyzmą i otwartością - dodał Miller. Jak podkreśla, Sojusz Lewicy Demokratycznej miał w przeszłości problem z brakiem silnego przywództwa.

SLD będzie domagać się od rządu narodowego planu budowy przedszkoli i żłobków - powiedział na konferencji prasowej w Koninie przewodniczący Sojuszu Grzegorz Napieralski.

- Zdaniem wielu komentatorów lewica jest największym zwycięzcą wyborów prezydenckich, zaraz po wyniku wyborczym Kaczyńskiego. Napieralski, czego nikt się nie spodziewał, skończył z prawie 14-procentowym poparciem, podczas gdy zaczynał z zaledwie 4%. Należy dodać, że był to kandydat szerszej publiczności bliżej nie znany. Może nieliczni obywatele wnikliwie interesujący się życiem politycznym wiedzieli, jakie Napieralski ma poglądy w konkretnych sprawach, większość jednak nie wiedziała. Tym bardziej uzasadnione wydają się głosy uznania skierowane przez wielu komentatorów pod jego adresem - o potencjale lewicy pisze Rafał Wonicki, Internauta WP.

Europoseł SLD Wojciech Olejniczak może trafić pod partyjny sąd i zostać wycofany z wyborów prezydenckich w Warszawie – wynika z nieoficjalnych informacji „Wprost”. Część działaczy sugeruje mu nawet opuszczenie struktur Sojuszu i przenosiny do PO. Powód - wystąpienie na wiecu wyborczym Bronisława Komorowskiego. Doniesieniom tygodnika zaprzecza zarówno wiceszefowa SLD i przewodnicząca partii na Mazowszu Katarzyna Piekarska, jak i inni ważni członkowie partii.

Były sekretarz klubu Lewicy poseł Wacław Martyniuk powiedział, że miło będzie wspominał okres sprawowania tej funkcji. Jak podkreślił, był sekretarzem klubu od 17 lat. Martyniuk został odwołany z funkcji podczas środowego posiedzenia klubu Lewicy. Zastąpiła go Stanisława Prządka.

- Chciałbym, żeby przyszły prezydent wziął pod uwagę głosy ludzi o poglądach podobnych jak moje - powiedział na wiecu w Łowiczu Wojciech Olejniczak udzielając swojego poparcia kandydatowi PO. Nie zabrakło akcentu osobistego. Wspominając Jerzego Szmajdzińskiego Olejniczak stwierdził, że dzisiaj poparłby on Komorowskiego. Tym samym dał do zrozumienia co sądzi o nie udzieleniu poparcia żadnemu z kandydatów przez Grzegorza Napieralskiego. To kolejna osoba związana z SLD popierająca marszałka sejmu.

Jesteśmy siłą samodzielną, w wyborach parlamentarnych możemy uzyskać 20 proc. poparcia, a to będzie dopiero wstęp do odzyskiwania zaufania, które może wynieść dwukrotnie więcej. My mierzymy dalej, po wyborach parlamentarnych będziemy ważnym kandydatem do koalicji rządzącej, więc nie będziemy się teraz wdawać w bitewki o stanowiska - decyzję Grzegorza Napieralskiego, który nie poparł żadnego z kandydatów, tłumaczy Tadeusz Iwiński (SLD), który osobiście mówi, że na pewno nie zagłosuje na Jarosława Kaczyńskiego, ale jeszcze nie podjął decyzji, czy odda głos na Bronisława Komorowskiego. - Od PO dzieli nas jeden rok świetlny, a od PiS nawet trzy lata - dodaje poseł.

Politolog prof.Kazimierz Kik ocenia, że Grzegorz Napieralski zachowując neutralność w II turze wyborów ma na celu wzmocnienie lewicy. Kik, który gościł w TVP Info wskazał również na słowa Napieralskiego, który obu kandydatów Jarosława Kaczyńskiego i Bronisława Komorowskiego określił, jako budowniczych IV RP. Zdaniem Kika droga do wzmocnienia lewicy to atakowanie obu partii prawicowych.