Eliasz Grubiński, jeszcze do niedawna doradca wicepremiera Jarosława Kaczyńskiego, został zastępcą dyrektora w Kancelarii Premiera – ustaliła Wirtualna Polska. 30-letni nikomu bliżej nieznany urzędnik pełni obecnie ważne stanowisko w Departamencie Analiz Przygotowań Obronnych Administracji w KPRM.
Ciąg dalszy zmian personalnych w kierownictwie ministerstwa finansów. Jeszcze nie ucichły kontrowersje wokół powołania na stanowisko wiceministrów: 29-letniego Piotra Patkowskiego i 37-letniej Anny Chałupy, a w gabinecie politycznym pojawił się 25-letni Maciej Cyprian Flis. Przed pracą w resorcie pracował m.in. w Instytucie Podatkowym znanego ekonomisty, członka Rady Programowej PiS.
Jak ustaliła Wirtualna Polska, wicepremier Beata Szydło zatrudnia w gabinecie politycznym trzech pracowników. Dla porównania – inny wicepremier Jarosław Gowin, który dodatkowo kieruje resortem nauki i szkolnictwa ma w swoim gabinecie zatrudnionych dwóch doradców.
614 tys. złotych kosztowały podatników wycieczki członków gabinetów politycznych. Egzotyczne były także cele wyjazdów - Australia, Indie, Arabia Saudyjska i Kuba. Problemu by nie było, gdyby gabinety zostały zlikwidowane, czego domagał się PiS.
Lider ruchu Kukiz'15 zareagował na piątkowe wystąpienie Grzegorza Schetyny, w którym mówił o konieczności likwidacji gabinetów politycznych. Jak się okazało, przewodniczący PO albo ma bardzo krótką pamięć, albo błyskawicznie zmienia zdanie.
Kukiz'15 składa projekt ustawy zakładający likwidację gabinetów politycznych w ministerstwach. Ugrupowanie liczy na poparcie zarówno PiS, jak i partii opozycyjnych.
Wielu pracowników gabinetów politycznych nie ma trzydziestu lat. Mówi się, że noszą teczki. Dostają jednak za to tysiące złotych z publicznej kasy. - To są zaufani ludzie, a nie tacy, którzy pracują dla każdej władzy jako urzędnicy - mówi nam jeden z nich.