Trwa ładowanie...

"Bulwersujące" praktyki w ministerstwach. Kukiz mówi: dość

Kukiz'15 składa projekt ustawy zakładający likwidację gabinetów politycznych w ministerstwach. Ugrupowanie liczy na poparcie zarówno PiS, jak i partii opozycyjnych.

"Bulwersujące" praktyki w ministerstwach. Kukiz mówi: dośćŹródło: PAP, fot: Jakub Kamiński
d3xeu6k
d3xeu6k

Inicjatywa Kukiz'15 to kolejna propozycja ogłoszona w ramach akcji "Poniedziałków Wolności". Polega na cotygodniowym przedstawianiu projektów ustaw lub uchwał, które mają poszerzyć sferę wolności obywateli lub ograniczyć niepotrzebną biurokrację.

- Musimy dążyć do redukowania niepotrzebnych stanowisk w administracji. To są stanowiska najbardziej bulwersujące, dlatego, że ludzie tam zatrudniani często nie mają żadnych kompetencji, często są zatrudniani z klucza partyjnego i wychowywani w tym duchu partiokracji, co nie służy obywatelom - argumentował poseł Kukiz'15 Stanisław Tyszka na konferencji prasowej w Sejmie.

Mateusz Morawiecki zapowiedział w poniedziałek, że w ciągu najbliższych 2-3 miesięcy rząd chce zredukować o 20-25 proc. liczbę osób zatrudnionych na stanowiskach ministrów i wiceministrów. Mówił też o zmniejszeniu liczby członków gabinetów politycznych.

d3xeu6k

- Słyszymy zapowiedzi premiera (Mateusza) Morawieckiego, kibicujemy mu w tym dążeniu do ograniczenia administracji i chcemy tym projektem pomóc - podkreślił Tyszka.

Przypomniał, że gabinety polityczne to wydatek ok. 6 mln zł rocznie.

Zobacz także: Posłowie będą rzadziej w Sejmie. Zarobią tyle samo, co wcześniej

Sprawa kart i nagród. Zapowiedź Morawieckiego. Co na to Kukiz'15?

Premier Morawiecki oświadczył również, że chce zlikwidować wszelkie nagrody, premie dla ministrów i wiceministrów, a podsekretarze stanu mają przejść do grupy urzędników służby cywilnej. Zapowiedział także zmniejszenie lub likwidację kart kredytowych w administracji rządowej, wszędzie tam, gdzie one nie będą niezbędne.

d3xeu6k

Zapowiedzi miały związek z doniesieniami sprzed kilku dni. Ministerstwo Obrony Narodowej pod kierownictwem Antoniego Macierewicza w ciągu 1,5 roku wydało na płatności kartami służbowymi aż 15 mln zł. To siedem razy więcej niż pozostałe ministerstwa razem.

Druga sprawa to premie dla ministrów w rządzie Beaty Szydło za 2017 r. Najwięcej dostał ówczesny minister spraw wewnętrznych i administracji Mariusz Błaszczak - 82 tys. zł. Beata Szydło otrzymała 65 tys. zł premii. Jak wyszło na jaw w ubiegłym tygodniu, o jej przyznaniu zdecydowała sama.

1,3 mln zł nagród dla pracowników gabinetów politycznych Tyszka nazwał czymś "nieakceptowalnym".

d3xeu6k
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3xeu6k
Więcej tematów