Kolejny zamach terrorystyczny i kolejna fala przewidywalnych do bólu komentarzy. Jeden z dziennikarzy, którego wiadomość o ataku w Barcelonie zastała w studio telewizyjnym powiedział, że to już trzeci program, w którym przyszedł komentować politykę, a przed wejściem na antenę trzeba było zmienić temat. Przyzwyczajamy się do rytualnych potępień, bagatelizowania albo straszenia skalą napływu imigrantów oraz ekspansją islamu. Sierakowski twierdzi, że grypa zabiła więcej osób niż terroryści. Pawłowicz, że podobny los Polsce przygotuje Platforma. Dziewulski, że ataków nie da się przewidzieć. Pora wyjść z ideowej strefy komfortu.