Policjant zastrzelił czterech zamachowców i uratował rannego kolegę
Do sieci trafiło dramatyczne nagranie zrobione kilka chwil po zamachu terrorystycznym w hiszpańskim kurorcie Cambrils. Widać na nim strzelaninę, do której doszło pomiędzy funkcjonariuszami policji i uzbrojonym mężczyzną. W ataku ranny został jeden z policjantów, jednak dzięki bohaterskiej postawie jego kolegi udało się zneutralizować terrorystę.
Do zdarzenia doszło w nocy z czwartku na piątek. Funkcjonariusze wykonywali rutynowy patrol po nabrzeżu Cambrils. To wtedy grupa terrorystów rozpoczęła atak. Zamachowcy wyjechali białym Audi a3 na zlokalizowane na nabrzeżu bulwary. Najpierw potrącili grupę przechodniów, a następnie uderzyli w policyjny radiowóz. Jeden z funkcjonariuszy odniósł obrażenia głowy i ma złamany piszczel.
Udostępnione w sieci nagranie pokazuje dramatyczne chwile, które wydarzyły się po uderzeniu samochodu terrorystów w radiowóz. Wtedy z audi wyszło pięciu mężczyzn uzbrojonych w siekiery i maczety. Policjant, który wyszedł z ataku bez szwanku zastrzelił trzech napastników. Po kilku nieudanych próbach przekonania czwartego terrorysty, by się poddał, funkcjonariusz również go zastrzelił.
Piąty z zamachowców uciekł w kierunku pobliskiego parku, gdzie za pomocą ostrego narzędzia dźgnął nożem w twarz przypadkowego przechodnia. Mężczyzna został zastrzelony przez innego policjanta.
Napastnicy mieli na sobie pasy shahida, które okazały się atrapami. Obecnie sytuacja w mieście, odległym o ok. 120 km na południowy zachód od Barcelony, jest pod kontrolą. Jednak służby bezpieczeństwa Katalonii wezwały mieszkańców Cambrils, do pozostawania w domach.
Według policji oba zamachy, w Cambrils i w Barcelonie, wydają się być ze sobą powiązane podobnie jak z wcześniejszym wybuchem w domu mieszkalnym w Alcanar, w którym zginęła 1 osoba.
W czwartek po południu co najmniej 13 osób zginęło, a ponad 100 zostało rannych w zamachu z użyciem furgonetki na zatłoczonej ulicy w Barcelonie. Do ataku przyznało się Państwo Islamskie (IS). Kierowcy pojazdu nie udało się dotychczas zatrzymać.
Kierowca wjechał na promenadę popularnej wśród turystów ulicy La Rambla, w centrum miasta i jadąc zygzakiem taranował wszystkie osoby, które znalazły się na jego drodze. Później opuścił pojazd i uciekł pieszo.
O tym, kto dokonał zamachu i jakie są reakcje Hiszpanów i społeczności międzynarodowej pisaliśmy więcej w artykule poniżej.