Z mieszanymi uczuciami obejrzałem głośny amerykański film pt. "Operacja Argo". Podziw dla sprawności artystycznej jego twórców łączył się z niedowierzaniem, iż historia z 1980 roku, opowiedziana przez fachurę Bena Afflecka, zdarzyła się naprawdę. Przy okazji Amerykanie udowodnili, jak w kontekście jednej z największych historycznych porażek można zrobić kasowy film, gloryfikujący amerykański patriotyzm.