Nienawidził Hitlera i dyscypliny wojskowej. Po bazie chodził w rozpiętej kolorowej koszuli, okularach przeciwsłonecznych i sandałach, a jego najlepszy przyjaciel był czarnoskóry. - Marseille wpadał w sam środek alianckiego szyku i zestrzeliwał maszyny jedną po drugiej. Brytyjczycy byli całkowicie zdezorientowani, nie mogli uwierzyć w to, co widzą. Stawiał im czoło nawet, gdy dysponowali miażdżącą przewagą liczebną. Wkrótce stał się słynny i jego messerschmitt z żółtą "14" na kadłubie budził wśród nieprzyjaciół przerażenie - mówi Colin D. Heaton, amerykański historyk wojskowości.