Szokujący raport z Gazy. Izraelskie wojsko celowo strzela do dzieci?
Raport holenderskiego dziennika "de Volkskrant" ujawnia szokujące szczegóły izraelskiej operacji w Strefie Gazy. Lekarza stawiają poważne zarzuty wobec izraelskiej armii, oskarżając żołnierzy o celowe strzelanie do dzieci i urządzanie sobie makabrycznych gier w powolne uśmiercanie cywilów.
Co musisz wiedzieć?
- Raport "de Volkskrant": Holenderski dziennik przeprowadził śledztwo, w którym lekarze z różnych krajów potwierdzają przypadki celowego strzelania do dzieci w Strefie Gazy.
- Zarzuty wobec Izraela: Izraelska armia jest oskarżana o celowe ataki na dzieci oraz o udział w makabrycznych grach strzeleckich.
- Użycie broni: Raport wskazuje na stosowanie przez izraelskie siły zbrojne amunicji powodującej trudne do leczenia obrażenia.
Jakie są zarzuty wobec izraelskiej armii?
Holenderski dziennik "de Volkskrant" opublikował raport, w którym przedstawiono zarzuty wobec izraelskiej armii dotyczące celowego strzelania do dzieci w Strefie Gazy. Śledztwo opiera się na wywiadach z 17 lekarzami i jedną pielęgniarką, którzy pracowali w regionie od października 2023 r. Medycy, mający doświadczenie w strefach kryzysowych, potwierdzili 114 przypadków dzieci z ranami postrzałowymi głowy lub klatki piersiowej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Powstaje nowy Fundusz. Wiceminister tłumaczy, co sfinansuje
Lekarze twierdzą, że obrażenia te były wynikiem celowych działań izraelskich snajperów i dronów. "Pomylenie dziecka z dorosłym lub uzbrojonym bojownikiem jest mało prawdopodobne" - podkreślają medycy. Raport wskazuje, że siły obronne Izraela odmówiła komentarza w tej sprawie.
Przeczytaj także: ONZ oskarża Izrael o ludobójstwo
Nie ma mowy o pomyłce
Oddanie celnego strzału z broni palnej, szczególnie w wypadku tak małego celu, jak dziecko, wymaga precyzyjnego i intencyjnego działania człowieka.
Konsultacje z niderlandzkimi wojskowymi pozwoliły potwierdzić, że prawdopodobieństwo przypadkowego doznania tego typu obrażeń jest znikome.
Lekarze, których wypowiedzi zostały wykorzystane w raporcie, doliczyli się w sumie 114 przypadków dzieci z ranami postrzałowymi. Większość z nich zakończyła się zgonem.
Przeczytaj także: Izraelskie wojsko rusza na Gazę. Trzy dywizje i 60 tys. rezerwistów
Makabryczne gry izraelskich żołnierzy
Raport "de Volkskrant" porusza również temat makabrycznych gier, w których mieli brać udział izraelscy snajperzy i operatorzy dronów. Lekarze zauważyli, że pacjenci trafiali do szpitali z podobnymi obrażeniami w krótkich odstępach czasu, co sugeruje celowe działania. - Czy to dla zabawy? - zastanawia się brytyjski chirurg Goher Rahbour.
- Jednego dnia medycy widzieli głównie rany postrzałowe głowy i szyi. Następnego - klatki piersiowej. Kolejnego - kończyn. Potem brzucha. A nawet jąder. Jeden z rezydentów urologii powiedział mi, że w ciągu jednego dnia trafiło do niego czterech chłopców postrzelonych w okolice pachwin - relacjonuje w raporcie inny z lekarzy.
Podobne doniesienia pojawiały się już wcześniej w izraelskiej prasie, jednak ich powszechność jest trudna do potwierdzenia. Raport wskazuje na możliwość istnienia takich praktyk, choć nie są one szeroko udokumentowane.
Przeczytaj także: Izraelskie czołgi na ulicach Gazy. "Pas ognia"
Jakie są dowody na użycie broni DIME?
Raport "de Volkskrant" sugeruje, że izraelskie siły zbrojne mogą używać amunicji DIME, która powoduje trudne do leczenia obrażenia. Lekarze opisują przypadki pacjentów z mikroskopijnymi odłamkami metalu w ciele, co prowadziło do poważnych uszkodzeń organów i konieczności amputacji kończyn.
- Niektórzy wrócili z jamą brzuszną pełną krwi - mówi lekarz Thaer Ahmad. Chociaż Izrael oficjalnie nie potwierdza użycia takiej amunicji, raport opiera się na obserwacjach medyków i analizach szczątków ładunków.
Źródło: "de Volkskrant"