Izraelskie wojsko rusza na Gazę. Trzy dywizje i 60 tys. rezerwistów
Izraelskie wojsko rozpoczęło główny etap inwazji lądowej na Gazę – poinformował we wtorek cytowany przez agencję Reutera jeden z wojskowych. Dodał, że według izraelskich szacunków armia będzie musiała stawić czoła około 3 tys. bojowników Hamasu.
Co musisz wiedzieć?
- Izrael rozpoczął główną fazę inwazji lądowej na Gazę – w operacji biorą udział trzy dywizje, każda licząca 10–15 tys. żołnierzy, a wcześniej zmobilizowano 60 tys. rezerwistów.
- Według izraelskiego planu cywile mają być wysiedleni na południe Strefy Gazy; dotąd miasto opuściło około 400 tys. osób z miliona mieszkańców.
- Operacja spotyka się z krytyką międzynarodową i w Izraelu – organizacje ostrzegają przed kryzysem humanitarnym, a rodziny zakładników żądają rozejmu zamiast eskalacji walk.
Według informacji armii obecnie w Gazie działają dwie izraelskie dywizje, a wkrótce dołączy do nich trzecia. Każda liczy od 10 do 15 tys. żołnierzy. Już w sierpniu ogłoszono mobilizację 60 tys. rezerwistów na potrzeby nowej operacji, z czego większość miała zgłosić się do służby na początku września.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Izrael zachowuje się jak naziści? Ekspert o ludobójstwie w Palestynie
Ludobójstwo w Strefie Gazy
Na początku sierpnia izraelski gabinet bezpieczeństwa zatwierdził decyzję o rozpoczęciu ofensywy na Gazę. Kilka dni później ruszyły intensywne ostrzały największego miasta na terytorium palestyńskim. W ostatnich tygodniach izraelska armia atakowała m.in. wieżowce oraz zajmowała przedmieścia Gazy. Informowano wówczas, że były to działania przygotowawcze poprzedzające właściwą inwazję.
W nocy z poniedziałku na wtorek przeprowadzono zmasowane naloty i ataki artyleryjskie na Gazę, po których oddziały lądowe, w tym czołgi, wkroczyły do centrum miasta – podały media.
Nad ranem nową fazę ofensywy potwierdzili izraelscy przywódcy, w tym premier Benjamin Netanjahu.
Izrael wymusza przesiedlenia
Przed rozpoczęciem działań liczba mieszkańców Gazy była szacowana na około 1 mln, co stanowiło niemal połowę z 2,1 mln populacji całego terytorium. Izraelski plan od początku zakładał przymusowe przesiedlenie cywilów na południe Strefy Gazy. W ostatnich dniach ponowiono wezwania do ewakuacji. Według danych wojska do tej pory miasto opuściło około 400 tys. osób.
Izraelskie władze uważają, że Gaza jest twierdzą Hamasu, a jej zajęcie jest niezbędne do rozbicia tej organizacji. Hamas, który rządzi Strefą Gazy, dokonał 7 października 2023 r. ataku na Izrael, w wyniku którego zginęło około 1200 osób. W izraelskich działaniach odwetowych życie straciło blisko 65 tys. Palestyńczyków.
Już podczas pierwszej fazy oblężenia medycy i media codziennie informowali o dziesiątkach ofiar śmiertelnych, wśród których znajdowało się wielu cywilów. We wtorek od rana w Gazie zginęło kolejne 41 osób – poinformowała telewizja Al-Dżazira.
Decyzja o rozpoczęciu ofensywy spotkała się z krytyką zarówno na arenie międzynarodowej, jak i w samym Izraelu. Organizacje humanitarne ostrzegają przed pogłębiającym się kryzysem humanitarnym i głodem w Strefie Gazy, wskazując, że masowe przesiedlenia tylko pogorszą sytuację cywilów.
Hamas wciąż przetrzymuje zakładników. Izrael mści się na cywilach
W Izraelu opozycja i część społeczeństwa sprzeciwiają się operacji, obawiając się o życie żołnierzy oraz około 20 zakładników, którzy prawdopodobnie wciąż przetrzymywani są w Gazie.
Rodziny porwanych protestują przed rezydencją premiera Netanjahu w Jerozolimie, oskarżając go o lekceważenie losu zakładników. Domagają się, by rząd zamiast eskalować walki zgodził się na rozejm z Hamasem, który umożliwiłby ich uwolnienie. Według sondaży większość Izraelczyków popiera takie rozwiązanie. Część społeczeństwa od dawna zarzuca premierowi, że przedłuża wojnę w celach politycznych. Skrajnie prawicowi partnerzy koalicyjni Netanjahu są przeciwni porozumieniu, a od nich zależy utrzymanie rządu.
Izraelskie media podają także, że narastają napięcia między dowództwem wojskowym a rządem. Szef Sztabu Generalnego, gen. Ejal Zamir, miał wielokrotnie ostrzegać, że nowa kampania stanowi zagrożenie dla zakładników, a także będzie długa i kosztowna. Generał miał również apelować do decydentów, by zamiast eskalacji konfliktu poszukać politycznego rozwiązania.
źródło: PAP / Al Jazeera