A co z nauczycielami, którzy powiedzą,
że się nie
szczepią, że nie chcą poddać się szczepionkom? Czy wy będziecie
jakoś ich zachęcali albo może karali?
My
stosujemy metodę zachęcania, wyraźne o tym mówił pan premier, minister zdrowia. Szczepionka
jest dobrowolna. Sądzę, że nauczyciele jako osoby odpowiedzialne, osoby, które mają kontakt z szerszą
grupą osób, nie tylko uczniów, ale także za ich pośrednictwem rodziców i wielu
osób z zewnątrz, dla własnego dobra, własnych rodzin, powinni tym szczepionkom się poddać. Myślę, że ta
ogólnopolska akcja promująca szczepienia będzie także kierowana do tej grupy zawodowej. Nie wydaje mi się, żeby
była potrzebna jakaś oddzielna akcja kierowana tylko i wyłącznie do nauczycieli. To jest grupa dobrze wykształcona,
rozumiejąca, jakie są zasady wychodzenia z epidemii, wiedzą doskonale, że im szybciej
duża część społeczeństwa zaszczepi się, tym szybciej będziemy mogli wrócić do normalnego życia, także
do zajęć stacjonarnych w szkole. Nawet jeśli to było dosyć kontrowersyjnej i przymuszające
do szczepienia, no to jednak w pewien sposób rozumiem decyzję MON-u, który zachęcał swoich żołnierzy do
tego, żeby się szczepić, mówiąc, że no przykro mi, ale na misję wojskowe nie pojedziecie, w szkoleniach nie będziecie mogli uczestniczyć,
no bo będziecie zwiększali ryzyko jakby przenoszenia tej choroby. Czy podobnych restrykcji nie trzeba byłoby jednak zastosować
wśród wśród nauczycieli? Wśród tych, którzy się no jednak mimo wszystko nie poddadzą tej procedurze szczepienia?
Zobaczymy jaka będzie
skala zgłoszeń wśród nauczycieli. Może się okazać, że jest to tak
duża grupa, że żadne dodatkowe zachęty nie będą potrzebne. Przypomnę, że jeśli chodzi o testowanie, 60-kilka procent
nauczycieli we wstępnej wersji była zainteresowana udziałem w testowaniu. Myślę,
że przy szczepieniach będzie to jeszcze większy odsetek.
A pan się zaszczepi?
Tak, gdy będzie już moja kolej, za kilka miesięcy także poddam się szczepieniu.
To jeszcze teraz pytanie, jak nauczyciele dostaną informacje
o tym, jak mają się zaszczepić? Czy to będzie kwestia związana z SMS-em, informacją
w szkole czy jednak trzeba będzie się na pacjent.gov.pl zalogować, jak to ma wyglądać?
Mówi pan o szczepieniach czy o testowaniu?
O szczepieniach.
To
jeszcze nie jest to ustalone, czekamy na ten czas, kiedy będą masowe
szczepienia w tej grupie zawodowej, będziemy to ustalali. W tej chwili kończymy ustalenia z głównym inspektorem
sanitarnym sposobów powiadamiania nauczycieli w sprawie testowania w przyszłym tygodniu.
To będzie też chyba takie pole doświadczalne, w jaki sposób skutecznie to zrobić.
Bo to jest
o tyle ważne, że dzisiaj na komisji sejmowej także Michał Szczerba zwracał uwagę, że na przykład rozporządzenie
w sprawie szczepienia opublikowano 4 stycznia, a szczepienia zaczęły się jeszcze 2020 roku. Dlatego
pytam, czy to jakiś nie będzie opóźnienie, jeśli pan mówi, że w przyszłym tygodniu już ma być taki projekt rozporządzenia, no to chyba...
Nie, nie, ja nie mówiłem o projekcie
rozporządzenia, mówiłem tylko, że w przyszłym tygodniu rozpoczynają się masowe testowania nauczycieli z klas
1-3 i pracowników administracji i obsługi oraz szkół i placówek specjalnych, łącznie około 190
000 osób, przynajmniej tyle zadeklarowało chęć udziału w szczepieniach i będzie to z naszego punktu widzenia możliwość
przetestowania szybkiego powiadomienia nauczycieli, pracowników administracji i obsługi,
i wychwycenia ewentualnych mankamentów i być może potem podobny system zostanie zastosowany w
rekrutowaniu na szczepienia. Ale my musimy zebrać doświadczenia z przyszłego tygodnia i wtedy
będziemy też więcej wiedzieli, jak zorganizować szczepienia. Przypomnę też, że te szczepienia będą organizowane dla osób starszych
i tu Ministerstwo Zdrowia na pewno będzie miało też swoje doświadczenie i przemyślenia, z których chętnie skorzystamy.
Panie ministrze, ja się
jednak uprę. Ale mamy pewnego rodzaju wiedzę o tym, że to miało być, te szczepienia miały ruszyć
w styczniu. Premier mówił o tym już w listopadzie, pamiętam to dokładnie. Udało się dużo wcześniej zacząć szczepienia. Nie warto
było już wtedy myśleć, jak te procedury powinny wyglądać, jak to powinno być zorganizowane. No dzisiaj znowu mamy styczeń, rozpoczęły się
szczepienia, a my no jesteśmy trochę zagubieni. Nauczyciele nie wiedzą, pan też mówi, że dopiero konsultacje, dopiero jakieś testy.
Ale panie redaktorze, znowu pan próbuje budować fikcyjną rzeczywistość. Proszę wyraźnie, jeszcze raz
przypomnieć to,
o czym pan mówił kilka minut temu, że według pana nauczyciele najwcześniej za kilka miesięcy będą podlegali
szczepieniu. Więc pan dzisiaj próbuję wmówić mnie i innym osobom, że za chwilę wszyscy nauczyciele będą szczepieni, a
nie mamy żadnych procedur. No to absolutnie jest nieprawda. Wyraźnie
stwierdziliśmy, że ze względu na dostępność szczepionki nie jest możliwe masowe
wyszczepienie nauczycieli już teraz w styczniu. Jeśli już to takim szczepieniom będą podlegali tylko i wyłącznie najstarsi
nauczyciele, bądź ci z chorobami współistniejącymi. Pozostała część nauczycieli, ogromna
większość, dopiero za kilka tygodni, bądź za kilka miesięcy.
No ale też pytanie, tych powyżej 70 roku życia czy 75 roku życia?
Ale szanowny panie, ja nie jestem Ministrem Zdrowia. Ja nie odpowiadam za punkty szczepień w poszczególnych
gminach i powiatach, więc proszę nie wymagać ode mnie, żebym w tej chwili panu opowiadał jak w szczegółach
technicznych będzie organizowane szczepienie osób, na przykład starszy czy kadry medycznej.
To już się odbywa w praktyce, jak widać na przykładzie Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego nie wszyscy chcą stosować
te zasady, które zostały ustalone w Narodowym Programie Szczepień, i być może to będzie również nauczka na
przyszłość, aby nie omijać tych zasad, które zostały wyznaczone.