– Dzisiaj te potrzeby są większe niż kiedykolwiek, natomiast czas na spłatę tego zobowiązania mamy odciągnięty w czasie – stwierdziła rządowa pełnomocniczka Magdalena Sobkowiak-Czarnecka w programie “Tłit” Wirtualnej Polski podczas dyskusji na temat unijnego programu SAFE.
W nocy z piątku na sobotę 29 listopada Polska złożyła do Komisji Europejskiej oficjalny wniosek o fundusze z unijnego programu SAFE. Polska liczy na 43,7 mld euro (ok. 190 mld zł) na wzmocnienie polskiej armii. O wsparciu dla polskiej obronności wypowiedziała się Magdalena Sobkowiak-Czarnecka, pełnomocniczka rządu ds. programu SAFE.
Zdaniem Sobkowiak-Czarneckiej, unijny program SAFE umożliwi Polsce dozbrojenie armii na korzystnych warunkach finansowych, ponieważ pożyczki z programu to "najtańszy dostępny na rynku pieniądz". – Korzystne są też momenty spłaty. My tego sprzętu potrzebujemy tu i teraz, a spłata zaczyna się dopiero po 10 latach i kończy się w roku 2070 – mówiła.
– Czyli dzisiaj się dozbrajamy, dzisiaj te potrzeby są większe niż kiedykolwiek, natomiast czas na spłatę tego zobowiązania mamy odciągnięty w czasie – argumentowała.
Pełnomocniczka dodała, że Polsce zależy na rozwoju swojego przemysłu zbrojeniowego. Większość sprzętu, który otrzymamy w ramach programu SAFE zostanie wyprodukowana w Polsce. Jak twierdzi Sobkowiak-Czarnecka, ma to wspomóc "postawienie najlepszego przemysłu zbrojeniowego w Unii Europejskiej". – Chciałabym, żeby te pieniądze mogły temu pomóc – mówiła.
Przypomniała, że program jest dorobkiem prac Rady UE podczas polskiej prezydencji. Pierwsze środki z programu SAFE mogą trafić do Polski już w marcu.