Suski i cena masła. Polityk tłumaczy, o co chodzi z "paskami" i przedstawia dowód
Ile kosztuje kostka masła? Z odpowiedzią na to pytanie problem miał Marek Suski. Nie wszyscy zrozumieli, czym są "paski" na produktach, o których mówił poseł Prawa i Sprawiedliwości. Zapytaliśmy i otrzymaliśmy nie tylko wyjaśnienie, ale też dowód.
Furorę zrobiły ostatnie wypowiedzi polityków Prawa i Sprawiedliwości dotyczące cen produktów spożywczych w sklepach.
Premier Mateusz Morawiecki zapytany przez dziennikarkę "Faktu" o cenę chleba, odpowiadał ponad półtora minuty. Internauci porównali to do monologu Skryby z filmu "Asterix i Obelix: Misja Kleopatra", który jest symbolem wodolejstwa i unikania odpowiedzi na niewygodne pytanie.
Marek Suski i cena masła. "Są paski na wyrobach i nie widać cen"
Z kolei problemy z odpowiedzią na pytanie o cenę kostki masła miał poseł Marek Suski. - Szczerze mówiąc, kiedy chodzę do sklepu, to mam listę od żony i robię zakupy zbiorczo - stwierdził na antenie Radia Zet.
Zobacz także: Druzgocący sondaż dla TVP. Polityk PiS ma teorię
- Nie ogląda pan cen? - drążyła dziennikarka Beata Lubecka.
- Nie, bo są paski na wyrobach i tak naprawdę nie widać cen - odparł poseł PiS.
Marek Suski wyjaśnia, o co chodzi z "paskami" i przedstawia dowód
Poprosiliśmy Marka Suskiego o doprecyzowanie tego, czym są "paski" na produktach spożywczych. Nie udało się dodzwonić, ale poseł szybko odpowiedział na SMS-a. Miał na myśli kody kreskowe. Na dowód wysłał nawet zdjęcie chleba, na którym nie ma ceny, tylko kod kreskowy. Dopisał: "Cena zakodowana w paskach".
Podobnie jak Beata Lubecka zauważyliśmy, że ceny są przecież na sklepowych półkach. Polityk ocenił, że produktów w sklepie jest wiele i żeby mieć pewność, co tak naprawdę się kupuje, to trzeba sprawdzić po numerze identyfikacyjnym.
"Do sklepu mam kawałek i nie chodzę po jeden produkt. Płacę gotówką zbiorczo za wszystko, a ceny masła, chleba i innych produktów w każdym sklepie są inne. Zresztą jest wiele rodzajów" - wyjaśnił Marek Suski.
UOKiK: Ceny w sklepach powinny być czytelne, widoczne i jednoznaczne
Zajrzeliśmy do gazetek najpopularniejszych sieci sklepów w Polsce, aby zorientować się, jak to jest z tą ceną masła. Z kartą Moja Biedronka od 17 do 18 września można skorzystać z promocji i kupić trzy masła ekstra Mleczna Dolina w cenie 2,99 zł za sztukę. Regularna cena to 4,49 zł. W Auchan masło ekstra Łaciate kosztuje w promocyjnej cenie 4,44 zł. Masło ekstra Mlekovita 7,19 zł.
Dlaczego o tym piszemy? Ponieważ codziennie miliony Polaków robią zakupy i powinny wiedzieć, do jakich informacji na półkach mają prawo. Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów zastrzega, że sprzedawca musi czytelnie, widocznie i jednoznacznie informować klientów o cenach produktów lub usług.
Oprócz ceny danego produktu, sklepy są zobowiązane do informowania o cenie w jednostce miary, czyli za kilogram, litr, metr etc., a podana cena musi być zawsze ostateczna, czyli brutto.
Jeśli cena na półce w sklepie różnie się od tej przy kasie, to klient ma prawo kupić produkt po tej najkorzystniejszej.