Strategiczny ruch Kijowa. Decyzja dotknie Rosję i Białoruś

Władze Ukrainy zdecydowały o przejściu na węższy – nazywany europejskim – rozstaw torów. To radykalna zmiana, bo przez wiele lat ukraińskie pociągi jeździły po szerokim torze, jak w czasach ZSRR. Decyzja ma strategiczne znaczenie gospodarcze i militarne dla Ukrainy.

Władze Ukrainy zapowiedziały budowę torów kolejowych o "europejskiej" szerokości
Władze Ukrainy zapowiedziały budowę torów kolejowych o "europejskiej" szerokości
Źródło zdjęć: © Getty Images | SOPA Images
Maciej Szefer

Denis Szmyhal ogłosił historyczną decyzję: Ukraina rozpocznie etapami budowę torów kolejowych w standardzie europejskim. - Na początku będą to połączenia wielkich miast, a potem będziemy rozszerzać ten projekt na całą Ukrainę - zapowiedział premier Ukrainy.

O chęci zmiany szerokości torów z 1520 mm na 1435 mm w Ukrainie napisał jako pierwszy Rynek Kolejowy. Dziennikarze portalu wskazują, że zapowiadana zmiana rozstawu szyn byłaby "olbrzymią inwestycją, niezwykle kosztowną i trudną do realizacji w czasie wojny".

Nowa szerokość toru oznacza, że ukraińska kolej będzie musiała przebudować setki stacji i przystanków kolejowych. Radykalna zmiana rozstawu szyn oznacza też rezygnację z dotychczas używanego taboru. Nie wszystkie lokomotywy i wagony da się dostosować do nowej szerokości.

- Deklaracja chęci zmiany w tym zakresie jest jednak niezwykle ważna, także ze strategicznego i historycznego punktu widzenia. Oznaczałaby, w sensie nie tylko symbolicznym, ale też realnym, wyjście z postsowieckiej strefy gospodarczej - przypominają dziennikarze Rynku Kolejowego.

Nowe przejścia graniczne połączą Ukrainę z Polską

Premier Denis Szmyhal w swoim niedawnym przemówieniu przypomniał, że na granicy z Polską powstaną dwa nowe przejścia graniczne. Zabrakło wprawdzie informacji czy będą one obsługiwały połączenia kolejowe, ale zdaniem ekspertów, którzy przeanalizowali sieć kolejową w tym kraju, w trzech miejscach dość łatwo takie węzły utworzyć. Gdyby od razu wybudowano je w "europejskim" standardzie, to o wiele łatwiej i szybciej można by uruchomić sprawne połączenia z państwami Unii Europejskiej.

Rynek Kolejowy przypomina, że w lutym, tuż przed wojną, Koleje Ukraińskie zapowiedziały rozpoczęcie działań na rzecz reaktywacji pociągów łączących Hrebenne z Rawą Ruską po torze o europejskiej szerokości, co w przyszłości miałoby umożliwić uruchomienie nowych pociągów Warszawa – Lwów. Do Rawy istnieje zaniedbany tor o szerokości 1435 mm i do 2005 roku był wykorzystywany przez pociąg pospieszny z Warszawy.

Przypomnijmy, że w grudniu 2019 roku ukraiński przewoźnik kolejowy Ukrzaliznycia zapowiadał położenie "europejskich" torów od polsko-ukraińskiej granicy do Lwowa w 2020 roku. - Chcemy by odcinek ze Lwowa do Krakowa można było pokonać pociągiem w 3 i pół godziny. Dzięki dobudowie toru możliwe będzie też szybkie dotarcie, z wykorzystaniem istniejących linii, pociągami do Pragi i Wiednia – mówił wówczas Jewhen Krawcow, prezes Ukrzaliznyci.

Problem dla Rosji i Białorusi

Zmiana szerokości torów w Ukrainie to realne wyjście z postsowieckiej strefy gospodarczej i zwrot w kierunku Unii Europejskiej. Zunifikowanie szerokości torów kolejowych może przełożyć się na szybszy przepływ towarów i ludzi z Zachodniej Europy do tego kraju.

Zmiana rozstawu szyn może być też problemem dla Rosji i Białorusi, które z racji wykorzystywania wagonów szerokotorowych mogą mieć problem z przewożeniem koleją towarów, także w ruchu tranzytowym.

Źródło: Rynek Kolejowy/WP

Wybrane dla Ciebie