Zaskakujący pomysł na lato. "I tak znajdą się chętni"
Coraz więcej Polaków decyduje się na wyjazd nad morze pociągiem, a nie swoim samochodem. Planując weekendową podróż na środkowe Pomorze, powinniśmy być uważni, bo kolejarze przygotowali zaskakujący "eksperyment".
Przewoźnik dalekobieżny PKP IC zdecydował się w rozkładzie wakacyjnym obsługiwać nocne, piątkowe połączenie z Łodzi przez Warszawę do Kołobrzegu elektrycznym zespołem (EZT), czyli bezprzedziałowym ED-160 Flirt. Stanie się tak, choć kilka lat temu podobny nocny pociąg jadący w góry, spotkał się z szeroką krytyką ze strony pasażerów.
Pasażerowie już swoje powiedzieli
"Męczarnia całą noc: światło w oczy, komunikaty od konduktora z głośnika co stację, przeciągi i strach przed kradzieżami", "Tramwaj na trasę kilkuset kilometrów? W Europie Zachodniej tylko w Polsce jest takie rozwiązanie", "Jazda jak w SKM" - to tylko kilka opinii pasażerów PKP IC, którzy trzy lata temu wybrali podróż właśnie takim bezprzedziałowym pociągiem.
- W szczytach przewozowych nad osobami siedzącymi jechali na stojąco inni pasażerowie, dla których w sprzedaży zostały tylko bilety bez wskazanego miejsca. Podnoszono również kwestie techniczne, bo w razie ewentualnej awarii trzeba odwołać cały pociąg, a nie wyczepić po prostu jeden wagon z usterką. PKP IC zdecydowało w końcu, że nocą w góry EZT nie pojadą - zauważa w rozmowie z WP Piotr Rachwalski, analityk rynku transportowego.
Tym bardziej zaskakująca jest decyzja, aby do tego pomysłu powrócić. Kolejowy przewoźnik uważa jednak, że... to bardzo dobre rozwiązanie.
"Połączenie Słupia obsługuje weekendowe szczyty przewozowe w kierunku Pomorza. Skład będzie kursował w okresie wakacji w kategorii Intercity, co oznacza, że podróżni otrzymają wyższy standard podróży (aktualnie pociąg kursuje w kategorii TLK). Połączenie będzie obsługiwane nowoczesnymi jednostkami ED160, na pokładzie których znajduje się klimatyzacja, udogodnienia dla podróżnych z niepełnosprawnościami, rowerzystów czy rodzin z dziećmi" - odpowiada na pytania WP Anna Zakrzewska z biura prasowego PKP IC.
Ekspert wskazuje na fotele i miejsce na nogi
Piotr Rachwalski wskazuje, że ED-160 to pociąg do dziennej jazdy. - To niewątpliwie eksperyment na żywym organizmie. Fotele nie są zbyt wygodne do tak długiej jazdy i spania, miejsca na nogi też nie jest zbyt dużo - stwierdza były szef Kolei Dolnośląskich.
A może nocna oferta jazdy nad morze tym składem będzie atrakcyjna dla części pasażerów?
- Pociąg znajdzie koniec końców swoich klientów, bo przewozy nad morze rosną, więc będą tacy, którzy skuszą się na "tramwaj nad morze" za np. 19 zł w promocji. Jednak z pewnością EZT to nie jest tabor na nocne połączenie - stwierdza dr Jakub Majewski z Fundacji ProKolej.
Trzeba nowych wagonów
- W zachodniej Europie nastąpił niestety trend odchodzenia przez dużych przewoźników od wagonów. Trochę się zagalopowano, a następstwem była szeroka likwidacja połączeń nocnych obsługiwanych wagonami sypialnymi czy kuszetkami. A przecież pociąg jako alternatywa dla hotelu musi być do tego przystosowany. Nie można tego zrobić taborem do jazdy w dzień. EZT są dobre, ale nie na takie połączenie - mówi nam Majewski.
Dodaje, że niestety polskie koleje nie mają sprecyzowanych planów, aby kupić nowe wagony sypialne i kuszetki. A to pozwoliłby na powrót do pociągów hotelowych - jeszcze w latach 90. wożących Polaków do nadmorskich kurortów.
Z Łodzi nad morze
Według PKP IC jest też inna dobra informacja ws. nocnego pociągu Słupia do Kołobrzegu. "Jego relacja w sezonie wakacyjnym zostaje wydłużona do Łodzi (aktualnie kursuje ze stacji Warszawa Wschodnia). Dzięki temu mieszkańcy województwa łódzkiego zyskują możliwość bezpośredniego dojazdu nad morze" - wyjaśnia biuro prasowe przewoźnika.
Pytanie jednak, czy po kilkusetkilometrowej podróży "bezprzedziałowcem", a nie wagonami, mieszkańcy Łódzkiego zechcą taką eskapadę jeszcze powtórzyć.