Rosyjscy oligarchowie chcą się "wykupić" z sankcji. Oferują Ukrainie swoje miliardy
Rosyjscy miliarderzy, którzy zostali objęci zachodnimi sankcjami w związku z inwazją Rosji na Ukrainę, chcą spłacić restrykcje. Jak twierdzą, są gotowi przekazać swoje środki na odbudowę Ukrainy.
Christa Freeland, kanadyjska minister finansów, powiedziała na spotkaniu ministrów finansów G7, że rosyjscy oligarchowie chcą spłacić sankcje. Jak przekazała, rosyjscy miliarderzy objęci zachodnimi sankcjami kontaktują się z nią. Mają być bardzo niezadowoleni z całej sytuacji i krytyczni wobec rosyjskiej inwazji.
Oligarchowie chcą też zmian. Ponieważ nie są w stanie zdystansować się od inwazji ze względu na groźbę represji ze strony Kremla, pojawił się nowy pomysł. Zaproponowano, aby objęci sankcjami przekazali znaczną część swojego majątku na odbudowę Ukrainy. W zamian sankcje zostają zniesione.
Według niemieckich publicystów z portalu Handelsblatt jest to "najlepsze wyjście z sytuacji". "Taka umowa mogłaby przynieść korzyści wszystkim stronom: Kijów otrzymuje miliardy, Zachód unika debaty o wywłaszczeniu, a rosyjscy biznesmeni wracają do luksusowego życia" - napisali dziennikarze.
Ukraina chce zamrożonych rosyjskich funduszy
Jak podaje magazyn "Forbes", na całym świecie zamrożono około 500 miliardów dolarów rosyjskich aktywów. Już od jakiegoś czasu Ukraina domaga się przekazania tych środków na odbudowę zniszczonej przez rosyjską agresję infrastruktury.
Premier Ukrainy Denys Anatolijowycz Szmyhal oszacował szkody wywołane pełnowymiarową inwazją rosyjską na ponad 500 miliardów dolarów. Podkreślił jednocześnie, że międzynarodowi partnerzy Ukrainy pomogą jego krajowi skonfiskować ok. 500 mld dolarów w zamrożonych aktywach Rosji i jej oligarchów. Jego zdaniem są one potrzebne do odbudowy kraju - koszta oszacowano na około 600 miliardów dolarów. Kancelaria prezydenta Zełenskiego również poinformowała, że ma plany zebrania rosyjskich pieniędzy.
Czytaj także:
Źródło: 24tv.ua