Stefan Niesiołowski o odejściu Jarosława Gowina: odetchnąłem z ulgą
- Gowin jest wrogiem Platformy, więc ja odetchnąłem z ulgą - tak decyzję Jarosława Gowina o odejściu z PO komentuje Stefan Niesiołowski w rozmowie z WP.PL. Z większym zaskoczeniem informację przyjął Bolesław Piecha z PiS, który oceniał Gowina jako "twardszego zawodnika". Z decyzji byłego ministra sprawiedliwości ucieszył się też senator Platformy Bogdan Klich. - Gowin odchodzi z PO. Nareszcie - napisał na Twitterze.
Przeczytaj też: Jarosław Gowin zdecydował, że odchodzi z PO
Jarosław Gowin wystąpił z Platformy Obywatelskiej, bo "doszedł do granicy, za którą lojalność wobec partii stoi w konflikcie z lojalnością wobec Polaków". Ta argumentacja jest zrozumiała dla środowiska koalicyjnego, więc i skutek nie był zaskoczeniem. - Tego należało się spodziewać, to była kwestia dni lub godzin - mówi Eugeniusz Kłopotek (PSL). - To była jedyna możliwa decyzja, pytanie co dalej? - dodaje poseł. No właśnie, co? Zdaniem Kłopotka koalicja ma się dobrze, zwłaszcza, że w decydujących głosowaniach jest wspierana przez posłów niezrzeszonych, którym nie spieszy się do przedterminowych wyborów. - Problem pojawiłby się gdyby nie skończyło się na Gowinie i Żalku, który zapewne zrobi podobnie, ale ja nie wierzę w przyspieszone wybory - mówi Kłopotek.
Według Stefana Niesiołowskiego również Gowinowi nie będzie się spieszyć do wyborów, bo jeśli, "pomimo braku charyzmy" będzie chciał coś zbudować, to do tego potrzebny jest czas. Więc jego zdaniem można spodziewać się pewnego wsparcia. Wcale nie przejmuje się jednak, jeśli miałoby być odwrotnie. - Jeśli nawet, to trudno, będą wybory, ale przecież Polska się nie kończy, natomiast Gowin będzie skończony jako polityk, od kłamstwa zaczął na kłamstwie skończy - zapowiada Niesiołowski. Samo odejście Gowina było dla Niesiołowskiego prawdziwą ulgą. - Gowin jest wrogiem Platformy, a siła Gowina polegała na pisowskiej dywersji, a teraz skończy jak Słomka czy Szeremietiew - mówi polityk PO.
To radykalna zmiana opinii posła o Jarosławie Gowinie. 30 sierpnia w rozmowie z WP.PL Stefan Niesiołowski wyrażał nadzieję, że konflikt w PO uda się załagodzić, a Gowin i Żalek będą lojalni wobec partii. - Bardzo bym chciał, żeby panowie Żalek i Gowin zostali w Platformie na zawsze - mówił Niesiołowski. Po odejściu Gowina z PO z ulgą odetchnął też senator Platformy Bogdan Klich. - Gowin odchodzi z PO. Nareszcie - napisał na Twitterze informując o decyzji partyjnego kolegi.
Natomiast z pewnym zaskoczeniem decyzję Gowina przyjął Bolesław Piecha (PiS). - Może i tego należało się spodziewać, ale ja myślałem, że Gowin będzie twardszym zawodnikiem i jeszcze powierci dziurę w Platformie - mówi senator. Może będzie wiercił z zewnątrz? - Tego nie wiem, ale skoro był Platformersem to należało tam zostać i zmieniać partię, a jeśli odszedł, to jest to trochę niekonsekwentne - odpowiada. Co dalej z PO? Według Piechy Platforma będzie erodować, będzie wypłukiwać się cegiełka po cegiełce aż cała konstrukcja runie. Ale jeszcze w tej kadencji? - Nie, myślę, że doczeka do końca, bo parcie na utrzymanie władzy jest potężne i teraz będą kleić tak, by wytrzymać do końca kadencji - uważa Piecha.
Zbigniew Ziobro, szef Solidarnej Polski docenia fakt, że Jarosław Gowin bronił wyznawanych wartości, zaznacza jednak, że były minister sprawiedliwości długo wspierał rząd, który SP ostro krytykuje. - Wynik Solidarnej Polski na Podkarpaciu - 11 proc., to zaledwie 10 punktów procentowych mniej niż koalicja PO i PSL. Upoważnia nas to do samodzielnego działania w polityce. Nie wykluczamy współpracy z byłymi posłami PO, jeśli to będzie miało na względzie rozwój Polski i będzie zgodne z systemem wartości, który jest dla nas istotny - mówi Ziobro. Zaznacza jednak, że nie rozmawiał z Gowinem na temat ewentualnej współpracy.
Dominika Leonowicz, Marcin Bartnicki, Wirtualna Polska