Sprzeczki w Zjednoczonej Prawicy po wyroku TSUE
Zbigniew Ziobro stwierdził, że środowy wyrok TSUE to konsekwencja "historycznego błędu" Mateusza Morawieckiego, ale na tym nie koniec zgrzytów w Zjednoczonej Prawicy. Na Twitterze doszło do wymiany zdań między wiceszefem MSZ Pawłem Jabłońskim i zastępcą Ziobry Sebastianem Kaletą.
Paweł Jabłoński ocenił na Twitterze, że wyrok TSUE w rzeczywistości nie jest dla Polski tak zły, jak mogłoby się wydawać. "Ciekawy ten dzisiejszy wyrok TSUE. Wbrew różnym pośpiesznym opiniom: potwierdza się, że rozporządzenie o warunkowości może być stosowane – ale w ściśle określonej procedurze i pod warunkami. Bardzo zbieżne z konkluzjami RE z grudnia 2020" - napisał wiceminister spraw zagranicznych.
"Znowu mydlisz oczy"
Na te słowa szybko zareagował jego kolega ze Zjednoczonej Prawicy Sebastian Kaleta. "Niestety Pawle, znowu mydlisz oczy. TSUE w komunikacie odwołał się do fasadowych zabezpieczeń, które znajdują się w treści samego rozporządzenia. Co więcej,wskazał, że środki mogą być odbierane nie za naruszenia, ale za samo wystąpienia ryzyka, dokładnie tak jak w rozporządzeniu" - odpowiedział wiceszef resortu sprawiedliwości.
Kaleta dodał, że Jabłoński w swoim wpisie przedstawia stanowisko sprzeczne z tym jakie w skardze do TSUE zajął polski rząd. "Właśnie to Polska zarzucała w swojej skardze. Fasadowość rozporządzenia wobec jego realnego celu, czyli obejścia art. 7 TUE i wskazanej tam procedury jednomyślności. TSUE potwierdził brzmienie rozporządzenia. Twój wpis kwestionuje stanowisko Polski przed TSUE" - czytamy.
Ziobro przypuścił atak na Morawieckiego
Wcześniej wyrok skomentował Zbigniew Ziobro, który stwierdził, że jest on potwierdzeniem wszelkich obaw polityków Solidarnej Polski. Następnie odpowiedzialnością za zaistniałą sytuację obarczył szefa rządu.
- Jest to też dowód na bardzo poważny polityczny, historyczny błąd premiera Morawieckiego, który wyraził akceptację na szczycie Brukseli w 2020 roku dla wprowadzenia tego rozporządzenia, które dziś już służy do tego, aby wywierać presję poprzez ekonomiczny szantaż na Polskę - powiedział minister sprawiedliwości w rządzie PiS.