19‑latek wmieszał się w sprawę obławy. Policja potwierdza decyzję
Wiadomo, co stanie się z 19-latkiem z Ełku, który utrudniał poszukiwania Grzegorza Borysa. Prokurator zastosował wobec niego dozór oraz poręczenie majątkowe. Jak przekazali nam śledczy, mężczyzna przyznał się do zarzucanych mu czynów.
"Przed chwilą prokurator zastosował dozór oraz poręczenie majątkowe wobec 19- latka z Ełku, który utrudniał postępowanie dotyczące zabójstwa oraz czynności poszukiwań podejrzanego G. Borysa, pomagając sprawcy przestępstwa, przekazując policjantom fałszywe informacje o miejscu pobytu" - przekazała pomorska policja. Nastolatek usłyszał zarzut utrudniania śledztwa. Grozi mu 5 lat więzienia.
Jak przekazała Wirtualnej Polsce Prokuratura Okręgowa w Gdańsku, 19-latek został przesłuchany i przyznał się do zarzucanych mu czynów.
Fałszywe zgłoszenie
19-latek zeznał, że spotkał Grzegorza Borysa we wsi Łężyce pod Gdynią. Żołnierz miał wyciągnąć nóż i mu grozić. Okazało się jednak, że zgłoszenie było fałszywe.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Policjanci od razu mieli podejrzenie, że mają do czynienia z fałszywym zgłoszeniem. Natomiast każda informacja wymaga dokładnego sprawdzenia. Policjanci ustalili, że na numer alarmowy zadzwonił mężczyzna, który celowo wprowadził w błąd policjantów, podając nieprawdziwą informacje. Policjanci ustalili sprawcę tego przestępstwa, jest to mieszkaniec woj. warmińsko- mazurskiego - mówiła WP rzeczniczka pomorskiej policji kom. Karina Kamińska.
Grzegorz Borys poszukiwany
Od 20 października policja poszukuje 44-letniego Grzegorza Borysa. Mężczyzna podejrzewany o zabójstwo swojego 6-letniego syna najpewniej uciekł do okolicznego lasu. Służby regularnie apelują o to, by mieszkańcy nie zbliżali się do Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego.
Wszystko wskazuje na to, że Borys, czynny żołnierz marynarki wojennej, przygotowywał się na taką sytuację. Jak przekazała policja, mężczyzna zostawił w mieszkaniu elektronikę, gotówkę i niezbędne dokumenty. Funkcjonowanie w środowisku miejskim miałby więc mocno utrudnione.
Podejrzany miał być niedawno widziany przez dwóch funkcjonariuszy żandarmerii wojskowej. Mimo podjętej próby, Borysa nie udało się zatrzymać.
W piątek Wirtualna Polska informowała, że policja była blisko jego zatrzymania. - Dopadł go policyjny pies i rzucił się na niego, ale udało mu się go odrzucić i uciec - mówił nam jeden ze śledczych pracujących przy sprawie. Jak dodał, w Trójmiejskim Parku Krajobrazowym mają "ponoć sporo tunelów i najprawdopodobniej Borys w nich się chowa".
Czytaj więcej: