Trzy rosyjskie bombowce nad Bałtykiem. Ekspert: ćwiczyły nalot na Polskę
W czwartek rano trzy bombowce Tu-22M3 zostały poderwane z bazy Olenja za kołem podbiegunowym w Rosji. Przeleciały nad Zatoką Fińską nad otwarte wody Bałtyku na wysokości polskiego wybrzeża. "Widać, że celem symulowanego nalotu były obiekty w Polsce" - uważa Mariusz Marszałkowski, analityk specjalizujący się w tematyce bezpieczeństwa i polityki wschodniej, zastępca redaktora naczelnego Defence24.pl.
Bombowce strategiczne Tu-22M wystartowały z bazy lotniczej Olenja na półwyspie kolskim. Służy ona jako baza wypadowa dla bombowców Tu-95MS, Tu-160 i Tu-22M3, które atakują cele w Ukrainie.
Rosyjski resort obrony na swoim kanale na komunikatorze Telegram poinformował, że była to misja szkoleniowa. Planowany lot "w przestrzeni powietrznej nad neutralnymi wodami Morza Bałtyckiego".
Kontrowersyjny plan pokojowy według USA. Czy Trump sprzedaje Ukrainę?
We wpisie poinformowano również, że bombowcom towarzyszyła eskorta myśliwców: "samoloty Su-35s i Su-27 Sił Powietrzno-Kosmicznych".
Lot, jak poinformował rosyjski MON, trwał 5 godzin. Rosyjskim samolotom, jak przyznano, "na niektórych etapach trasy" towarzyszyła eskorta "myśliwców państw obcych".
Rzeczywiście, na przelot rosyjskich bombowców strategicznych, zareagowały siły NATO. Sojusz wysłał jednostki, które miały za zadanie obserwować rosyjską flotę. Szwedzkie samoloty JAS 39 Gripen wystartowały z bazy lotniczej Ronneby w Szwecji, a włoskie Eurofightery Typhoon - z bazy lotniczej Ämari w Estonii.
"Celem symulowanego nalotu były obiekty w Polsce"
Analityk OSINT AviVector zwizualizował trasę przelotu rosyjskich samolotów. "Po niej widać, że celem symulowanego nalotu były obiekty w Polsce" - napisał na swoim profilu Mariusz Marszałkowski, analityk specjalizujący się w tematyce bezpieczeństwa i polityki wschodniej, zastępca redaktora naczelnego Defence24.pl.
"Oczywiście, w czasie wojny taki lot byłby wyjątkowo trudny dla Rosjan. Ale nie testuje się wariantów, których użycie całkowicie się wyklucza" - zauważył w swoim wpisie Mariusz Marszałkowski.
Co ciekawe, jeden z bombowców - na co zwrócił również uwagę analityk - podczepioną rakietą manewrującą Ch-22/32. Jej zasięg wynosi od 600 do 1000 km. To oznacza, że wystrzelona znad Bałtyku rakieta mogłaby dosięgnąć celu nie tylko w Polsce, ale także np. w Berlinie czy Pradze.
Źródło: x.com, TG, polskieradio.pl